Latynoamerykański Schindler z ukraińskim nazwiskiem Kozak – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Latynoamerykański Schindler z ukraińskim nazwiskiem Kozak

28 maja 2017
Latynoamerykański Schindler z ukraińskim nazwiskiem Kozak

Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim

Podczas tegorocznych uroczystości z okazji Europejskiego Dnia Pamięci Sprawiedliwych w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie ogłoszono nazwiska osób, które otrzymały tytuł Sprawiedliwych 2017. To rosyjska poetka i dysydentka Natalia Gorbaniewska, czeski pastor Jan Jelinek oraz argentyński dyplomata ukraińskiego pochodzenia Roberto Kozak. Jest to drugi, po Petrze Hryhorence, laureat zaszczytnego tytułu ukraińskiego pochodzenia. Prezentujemy sylwetkę wybitnego argentyńskiego dyplomaty z ukraińskim nazwiskiem Kozak, którego brytyjski dziennik „The Guardian” nazwał „zapomnianym bohaterem XX wieku”.    

Roberto Kozak (1942-2015) to argentyński dyplomata, który od lat 70-tych, za czasów dyktatury Augusto Pinocheta, aż do swej śmierci pomagał represjonowanym obywatelom Chile. Uważa się, że Roberto Kozak pomógł 25-35 tysiącom mieszkańców Chile uratować się od represji i emigracji. Wśród nich jest obecna prezydent Chile Michelle Bachelet – pierwsza w historii tego kraju kobieta wybrana na szefa państwa.

Podobnie jak niemiecki przedsiębiorca Oskar Schindler, który podczas II Wojny Światowej uratował w Polsce 1 200 Żydów, Roberto Kozak także wykorzystywał pełnione stanowisko służbowe, aby ratować Chilijczyków od prześladowań i represji. Z tego powodu nazywany jest „latynoamerykańskim Schindlerem”.

Roberto Kozak urodził się w 1942 roku w południowo – wschodniej części Argentyny. Jego ojciec emigrował z Ukrainy do Argentyny pod koniec  lat 80-tych XIX wieku. Mama Roberto także miała ukraińskie pochodzenie, wywodziła się z ukraińskiej diaspory Buenos Aires. Właśnie tam, w biednej dzielnicy tego miasta, minęło dzieciństwo maleńkiego Kozaka. Był utalentowanym … samoukiem. Już będąc dzieckiem, dorabiając w księgarni, Roberto wykorzystywał każdą wolną chwilę, gdy nie było klientów i czytał wszystko po kolei: od książek o mechanice, inżynierii nauki aż do prac na temat polityki międzynarodowej. Pomogło to Roberto rozwinąć erudycję i zdobyć wiedzą praktycznie ze wszystkich sfer życia, co przydało mu się później, gdy zaczął pracować w Komitecie do Spraw Migracji Europejskiej (obecnie Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji) w Chile, innych krajach oraz gdy robił karierę w dyplomacji.

Czas na podjęcie tej pracy było bardzo niekorzystny. Po przewrocie wojskowym w 1973 roku i przejęciu władzy przez Augusto Pinocheta, dosłownie od pierwszych dni nowych rządów rozpoczęły się masowe represje zarówno wobec zadeklarowanych przeciwników nowej władzy, jak i „podejrzanych” o wywrotową działalności – przedstawicieli inteligencji, duchownych, dyplomatów, dziennikarzy, muzyków, politycznych działaczy. Po kilku latach w kraju było tysiące zabitych i aresztowanych, rozpoczęła się masowa emigracja. Pracując w tym czasie w Komitecie do Spraw Migracji Europejskiej w Chile, Roberto Kozak, wykorzystywał różnorodne programy migracyjne i pomagał Chilijczykom w załatwianiu wiz i emigracji. Nawiązał i rozwijał dyplomatyczne kontakty z ambasadorami różnych krajów, przedstawicielami międzynarodowych organizacji, obrońcami praw człowieka, którzy pomogli mu stworzyć sieć, dzięki której ratowano Chilijczyków przed reżimem Pinocheta.

Roberto utrzymywał ścisłe kontakty z przedstawicielami chilijskiej tajnej policji, zapraszał ich na przyjęcia i wieczory w swe rezydencji, podczas których, używając różnych podchodów, wyciągał potrzebną informację i wykorzystywał ją następnie do ratowania prześladowanych. Miał odwagę i tupet, zapraszając do siebie na imprezy funkcjonariuszy  tajnej policji, podczas, gdy w swym budynku przechowywał „wrogów reżimu”. Świadkowie, którzy mieli szczęście osobiście znać latynoamerykańskiego Schindlera, wspominają jego pracowitość, osobisty urok, erudycję, pewność siebie i niesamowite oddanie sprawie – ratowaniu ludzkich istnień. Na tyle zakonspirował swą działalność, że nawet jego syn Nikolai o tym, czym zajmował się jego ojciec dowiedział się dopiero po wszystkim – na otwarciu Muzeum Praw Człowieka w Santiago w 2010 roku. W 1992 roku Roberto Kozak otrzymał najwyższe chilijskie odznaczenie – Order Bernardo O’Higginsa, a następnie chilijskie obywatelstwo, z którego był bardzo dumny. Według brytyjskiej gazety „The Guardian” historia argentyńskiego Kozaka jest jedną z najbardziej „nieopowiedzianych” historii XX wieku.

5 czerwca odbędzie się uroczystość posadzenia dębu pamięci Roberto Kozaka w Ogrodzie Sprawiedliwych w Warszawie.

Tetiana RODNIENKOWA
Na podstawie materiałów The Guardian i dsh.waw.pl