W Ukraińskim Domu w Warszawie, który znajduje się przy ulicy Zamenhofa 1, otwarto wystawę prac Ołeksandra Mychajlenki. Artysta mieszka w Polsce już od roku, a w jego pracach odzwierciedla się proces jego adaptacji w innym mieście i innym państwie.
Ołeksandr przyjechał do Warszawy z położonego na południu słonecznego Mikołajowa. W niełatwym procesie przywykania do nowego życia pomaga mu malarstwo. Rezultatem jest wystawa „Pierwszy rok – pierwszy krok”, do której weszło 15 prac, a 13 z nich powstało już w stolicy Polski.
Obrazy Ołeksandra Mychajlenki zachwycają realistyczno – romantycznymi przedstawieniami i jaskrawością kolorów. Na pierwszy rzut oka to jego osobiste postrzeganie świata – ciekawe i malownicze. Jednak, jak przyznaje sam autor, jest to refleksja dotycząca nie tylko tego, co go otacza, ale także nowych wyzwań. które obecnie artysta podejmuje.
– Praca nad obrazami jednoznacznie pomogła mi i nadal pomaga przyzwyczaić się do nowego życia. Każda praca to jakby moje dziecko – nie ma tej ulubionej. Wszystkie na swój sposób są mi bliskie, drogie i piękne – mówi artysta. I rzeczywiście – w przeplataniu kolorów i pojednaniu obrazów, każdy z nas dojrzy coś swego i odczuje coś osobistego. Ale prawdziwy sens pracy, jej głęboka treść, są znane jedynie twórcy. Ołeksandr zajmuje się malowaniem już od wielu lat, chociaż nie ma specjalnej edukacji w tej dziedzinie. W rodzimym Mikołajowie miał personalną wystawę, a także kilka zbiorowych prezentacji.
– W Warszawie inspiruje mnie absolutnie wszystko. Dużo spaceruję i fotografuję. A gdy mam natchnienie – maluję. Wszystko zależy od tego, jak dogadam się z muzą – artysta zdradza szczegóły twórczego procesu.
Ołeksandr maluje farbami akrylowymi. Mówi, że są bardzo wygodne w pracy, dobrze oddają kolory, które artysta chce uzyskać w przedstawieniach. Przykładowo, obraz z wizerunkiem Warwariwskiego Mostu w rodzinnym Mikołajowie z czasem otrzymał nowy element – barwne bąbelki, które dodały wigoru i gry kolorów.
Z resztą, opisywanie pracy Ołeksandra jest bardzo wdzięcznym zajęciem, można to robić przy pomocy mnogich przymiotników, metafor i porównań. Przy tym, to ten przypadek, gdy obrazy najlepiej zobaczyć na własne oczy, przekonać się o ich głębi i spróbować wejść w wewnętrzny świat artysty.
Oksana DENYSIUK
Zdjęcia autorki