Na naukę nigdy nie jest za późno – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Na naukę nigdy nie jest za późno

30 marca 2016
Na naukę nigdy nie jest za późno

Każdy z nas wie, że na naukę nigdy nie jest za późno, a w wielu krajach, szczególnie w Polsce, to twierdzenie już od wielu lat jest z sukcesem realizowane w praktyce. Osobom, które zgadzają się z tym stwierdzeniem dedykowane są tak zwane uniwersytety trzeciego wieku.  

Tak się jakoś składa, że odejście na emeryturę przeciętnego Ukraińca automatycznie kojarzy się z końcem życia, poczuciem bycia niepotrzebnym, niekończącą się serią chorób, wieczorami wypełnionymi serialami telewizyjnymi i plotkami z sąsiadami. Dobrze, jeśli są dzieci oraz wnuki – czujesz się wówczas w jakiś sposób zaangażowany w rodzinne problemy, żyjesz ich życiem, stajesz się dla nich „pogotowiem ratunkowym”: nianią, kucharzem. Jesteś przecież na emeryturze – masz wiele wolnego czasu.

Nie twierdzę, oczywiście, że bycie podporą dla swych dzieci to zła rzecz, jednak nie należy zapominać o sobie, ponieważ po odejściu na emeryturę życie dopiero się zaczyna.

Jednym z popularnych sposobów spędzania czasu w tym okresie jest nauka na uniwersytetach trzeciego wieku.

Trochę historii

W świecie rozróżniamy dwa modele takich uniwersytetów – francuski i brytyjski. Pierwsza tego typu uczelnia powstała we Francji w 1973 roku na bazie uniwersytetu. Celem założycieli było poszerzenie rozpiętości wiekowej edukacji uniwersyteckiej i wykorzystanie potencjału uczelni do nauczania nie tylko młodzieży, a także wymiana kulturowa między różnymi wiekowymi grupami.

W 1981 roku Uniwersytet Trzeciego Wieku stworzono w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Brytyjski model różni się od francuskiego tym, że działał niezależnie od uniwersytetów i opierał się na wymianie wiedzy i doświadczenia między członkami grupy.

Polska była trzecim, po Francji i Belgii, krajem, który przejął doświadczenie i stworzył w 1975 roku Uniwersytet Trzeciego Wieku. Inicjatorką utworzenia tego typu  uczelni  w Warszawie była prof. Halina Szwarc. Obecnie w Polsce w dużych miastach i małych miasteczkach działa prawie 400 uniwersytetów trzeciego wieku. W Polsce wykorzystywany jest, zarówno klasyczny, francuski model, jak i brytyjski, a placówki powstają, między innymi, na bazie uczelni, organizacji pozarządowych, domów kultury oraz bibliotek.

Proces nauczania

Uniwersytety trzeciego wieku oferują swym studentom w całej Polsce bogatą ofertę studiów. Są to wykłady czołowych fachowców z różnorodnych dziedzin nauki, spotkania na tematy polityczne, społeczne, medyczne, kursy językowe, zajęcia komputerowe, podstaw twórczości literackiej, muzyki, tańca i rzemiosła. Uczestnicy mogą wybrać także praktyczne zajęcia zgodne z ich upodobaniami, takie jak, między innymi, ogrodnictwo czy redagowanie prasy. Na wielu uniwersytetach trzeciego wieku działają grupy wzajemnej pomocy, które udzielają przede wszystkim psychologicznego wsparcia studentom, którzy stracili bliską osobę, mają problemy rodzinne lub trudno adaptują się w nowej roli – emeryta. Oprócz tego, studentom oferuje się kursy pierwszej pomocy medycznej, dzięki którym, później, często ratują życie sobie lub ich bliskim.

Studenci na zajęciach nie tylko zdobywają ciekawą i cenną wiedzę, ale rozwijają także pamięć, motorykę i ogólnie – czują się młodsi.

Emeryci, którzy inspirują

Poznałam kilka studentek Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Warszawy. Najmłodsza z nich ma 67, a najstarsza 80 lat. Wszystkie mają rodziny i domowe obowiązki, ale w każdy weekend śpieszą na wykłady, bo to obecnie jedyne miejsce, w którym mogą się uczyć, rozmawiać, przejawiać swe zdolności. Na moje pytanie, dlaczego uczęszcza na zajęcia Uniwersytetu Trzeciego Wieku, moja najstarsza rozmówczyni Alicja odpowiada:

  • –   Gdyby nie było uniwersytetu to, być może, już dawno bym umarła. Po przejściu na emeryturę i śmierci męża myślałam, że w mym życiu nie będzie już nic nowego i ciekawego. Dzieci oraz wnuki są już  dorosłe i mają swe własne życie, a ja zostałam sama, nikomu nie potrzebna. Gdy dowiedziałam się od sąsiadki o uniwersytecie zdecydowałyśmy się wspólnie przyjść na zajęcia. Obecnie jestem tu każdego tygodnia.
  • – To prawda – mówi 69 – letnia Halina. – Przez całe życie pracowałam jako nauczycielka w szkole. Poszłam na emeryturę i byłam szczęśliwa, że teraz nareszcie odpocznę. Ale już po miesiącu zaczęło mi brakować szkoły, dzieci, kolegów. Wie pani – całe życie wstawałam  o szóstej rano, śpieszyłam się na pierwszą lekcję i wracałam prawie wieczorem. I nagle – czas, z którym nie wiem, co mam zrobić. Córka opowiedziała mi o uniwersytetach trzeciego wieku. Teraz nie chcę nawet umierać (śmieje się – aut.).
  •   – Mam 67, i po przejściu na emeryturę myślałam, że jedyne co mam w tym kraju to prawo do głosowania na wyborach – zwierza mi się Gosia. – Ale wysłuchałam wykładu na temat praw i obowiązków obywateli, nauczyłam się pisania oficjalnych dokumentów i obecnie bronię interesów mieszkańców naszego budynku. Niedawno napisałam prośbę i otrzymaliśmy od miasta ławki, na których można posiedzieć na skwerku przed budynkiem.

Dziewczyny (bo określanie je mianem babcie nie przechodzi przez usta) są nadzwyczaj żwawe i aktywne , biorą udział w życiu swych społeczności, organizują spotkania dla sąsiadów i opowiadają o tym, czego nauczyły się na uniwersytecie. Znają już angielski na podstawowym poziomie i nawet mają swą stronę na Facebooku.

Czy ukraińskie babcie i dziadkowie mogą marzyć o tak ciekawej starości? Mogą, ponieważ pierwsze uniwersytety trzeciego wieku działają już także w Ukrainie. Co prawda, jest ich tylko kilka i jedynie w miastach o milionowej populacji, ale mamy nadzieję, że z czasem możliwość zdobywania wiedzy będą miały także osoby w starszym wieku z małych miast i miasteczek.

Julia LASZCZUK