19 maja Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zatwierdziła kandydaturę nowego ambasadora Polski w Ukrainie. Oficjalną Warszawę w Kijowie reprezentować będzie były dziennikarz, ekspert do spraw Europy Wschodniej, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko – Ukraińskiej Jan Piekło.
W trakcie rozmowy z członkami Sejmowej Komisji Jan Piekło przypomniał, że nie może być bezpiecznej Europy bez demokratycznej i niezależnej Ukrainy. Dlatego, zdaniem przyszłego ambasadora, w interesie Polski, Unii Europejskiej i NATO należy pomóc Kijowowi w pełnym wprowadzeniu zaspisów Umowy o Stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską.
Informacja o tym, że Jan Piekło może zastąpić Henryka Litwina, który przez pięć lat pełnił funkcję Ambasadora RP w Ukrainie, nieoficjalnie krążyła po Warszawie już od marca. MSZ potwierdziło zamiar podania kandydatury Jana Piekło pod koniec kwietnia. Zgodnie z informacją polskich służb dyplomatycznych, Kijów wyraził już zgodę na przybycie nowego przedstawiciela Polski. Proces ten może potrwać od jednego do trzech miesięcy, dlatego Ukraińcy mogą liczyć na przybycie nowego polskiego ambasadora nawet już w lipcu.
Jan Piekło pochodzi z Krakowa, a jego rodzina z terytorium obecnej Zachodniej Ukrainy. W 1977 roku ukończył studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Odbył staż w USA, w latach 70-80-tych pracował jako dziennikarz w „Gazecie Krakowskiej”, w latach 90-tych pisał dużo dla polskich i zachodnich mediów o wojnie domowej na Bałkanach. Od 2005 roku był dyrektorem Fundacji Współpracy Polsko – Ukraińskiej PAUCI, która koordynuje liczne projekty, skierowane na rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Ukrainie.
Jest cenionym komentatorem polskich i zagranicznych mediów. W 2013 roku opublikował powieść „Zapach anioła” (przetłumaczoną w 2014 roku na język ukraiński), której akcja odbywa się w tle wydarzeń ukraińskiej Pomarańczowej Rewolucji.
Jan Piekło zna język ukraiński, w ostatnich latach często odwiedzał wschodnich sąsiadów. Od początku wspierał demonstrantów na Euromajdanie, konsekwentnie i ostro osądza rosyjską agresję w Ukrainie i nawołuje Zachód do utrzymania sankcji przeciwko Rosji, nałożonych po aneksji Krymu i początku wojny na Donbasie.
Jak informują polscy dziennikarze, po szczycie NATO, który w dniach 8-9 lipca odbędzie się w Warszawie, MSZ chce wymienić prawie trzecią część przedstawicieli dyplomatycznych za granicą, a nowi ambasadorzy będą między innymi we Francji, Niemczech, Włoszech i USA.
Przypomnijmy – w ubiegłym roku Polska miała już zatwierdzonego przez Sejmową Komisję ambasadora w Ukrainie – wówczas do Kijowa udać się miał Marcin Wojciechowski, były dziennikarz „Gazety Wyborczej” i rzecznik prasowy ministrów Radosława Sikorskiego i Grzegorz Schetyny. Ukraińska strona przysłała nawet agrément, a nominację Marcina Wojciechowskiego podpisał w ostatnim dniu urzędowania prezydent Bronisław Komorowski. Po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych, które odbyły się pod koniec października, nominacja Marcina Wojciechowskiego została odwołana, nowy minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zarzucił byłemu dziennikarzowi brak doświadczenia w pracy w dyplomacji oraz napomknął, że Marcin Wojciechowski nazbyt przyjaźnie wypowiadał się o rosyjskich władzach po Katastrofie Smoleńskiej. Obecnie Marcin Wojciechowski jest radcą w Ambasadzie RP w Mińsku, gdzie odpowiada za kontakty z mediami.
Olena BABAKOWA