W Karpatach ożywa “Biały Słoń” – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

W Karpatach ożywa “Biały Słoń”

23 kwietnia 2015
W Karpatach ożywa “Biały Słoń”

Ukraińscy i polscy studenci będą mieli nowe obserwatorium astronomiczne. 2028 metrów nad poziomem morza – na takiej wysokości znajduje się najwyżej położony budynek w Ukrainie.

To byłe obserwatorium astronomiczno – meteorologiczne, które posiada 43 pokoje. Na położonym w Karpatach szczycie Pop Iwan już od prawie stulecia wznosi się budowla, którą bez przesady można uznać za unikatową. Miejscowi nazywają ją „Biały Słoń”. Poprzez naklejanie się na budynku mokrego śniegu powstaje monumentalna rzeźba słonia.

Przeszłość

Inicjatorami utworzenia obserwatorium byli polscy wojskowi, a dokładniej – Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej Polski, w osobie generała Leona Berbeckiego. Zaproponował on Uniwersytetowi Warszawskiemu utworzenie  w tym miejscu oddziału astronomicznego, ponieważ stare Warszawskie Obserwatorium nie nadawało się już do obserwacji. Budowę nowego rozpoczęto w 1936 roku. Miejsce wybrał sam generał.

– Obserwatorium znajduje się w trudno dostępnym miejscu. Podczas budowy postawiono zadanie stworzenia budynku, który uosabiałby wielkość Rzeczypospolitej. Obiekt znajdował się przy granicy i, moim zdaniem, pełnił nie tylko misję naukową, ale także wywiadowczą – mówi prezes Lwowskiego Towarzystwa Astronomicznego Lubow Jankiw. Paralelnie z badaniami astronomicznymi naukowców, wojskowi prowadzili obserwacje meteorologiczne dla potrzeb lotnictwa.

Obserwatorium z piaskowca, którego było w okolicy w bród, budowali miejscowi ukraińscy chłopi. Pracowali przy tym w nadzwyczaj trudnych warunkach. Na górę kamień podwożono końmi, a czasami wnoszono na własnych plecach. Niełatwo było także z transportem innych, potrzebnych do budowy materiałów, a także wyposażenia do badań astronomicznym. Od stacji na górę, a to prawie 70 kilometrów, także transportowano je ręcznie.

Budowę ukończono w 1938 roku. Jednak badania i obserwacja nie potrwały długo. Po rozpoczęciu II Wojny Światowej Polacy wywieźli wyposażenie, a obiekt przeszedł na własność radzieckich okupantów. A już w 1944 roku Akademia Nauk Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej uznała obserwatorium za ruinę. Tytaniczna praca, włożone środki oraz naukowe plany na długo pozostały historią.

Dzień dzisiejszy 

Ponowne zainteresowanie „Białym Słoniem” pojawiło się wraz ze zdobyciem przez Ukrainę niepodległości. Ale poważne prace nad odnową działalności rozpoczęto dopiero w 2007 roku. Do projektu przystąpili także polscy naukowcy.

– Po mym pierwszym pobycie na Pop – Iwanie byłem zszokowany. Zszokowany nieprzyjemnie – wspomina dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego Jan Malicki. – Legendarny budynek, o którym tyle wiedziałem, słyszałem, czytałem stał bez dachu. Deszcz, śnieg – wszystko to na oczach rujnowało historię. Sytuacja była katastroficzna.

Pierwszy grant przyznało w 2010 roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Środki przeznaczono na opracowanie dokumentacji związanej z konserwacją obiektu.

– Pierwsze znaczące prace rozpoczęły się w 2012 roku – mówi rektor Uniwersytetu Przykarpackiego im. W. Stefanyka Ihor Cependa – Zamurowano okna aby osuszyć pomieszczenia, co obecnie dobiega końca. Wzniesiono stały miedziany dach nad głównym korpusem obserwatorium i tymczasowy dach do przesuszenia na rotundzie, gdzie kiedyś był teleskop.

Ihor Cependa zauważył, że budynek pozostawał bez dachu, w surowych warunkach atmosferycznych ponad 10 lat: – Pomimo, że konstrukcja jest nadzwyczaj mocna, w tym roku zetknęliśmy się z licznymi problemami. Pod ciężarem śniegu, którego pokrywa osiąga półtora metra, odpadają kamienie. Dodatkowo, prace w tym miejscu można prowadzić jedynie przez 5 miesięcy w roku.

W lutym tego roku w regionie iwano-frankowskim odbyła się wspólna konferencja ukraińskich i polskich naukowców, na której zatwierdzono plan prac na lata 2015-2018. Ich cel to odnowa autentycznego wyglądu obiektu  już do 2018 roku. W konferencji wzięli także udział mecenasi, którzy chcą pomóc w finansowaniu. Projekt jest bowiem nadzwyczaj kosztowny.

– Główne źródło finansowania to coroczny grant polskiego Ministerstwa Kultury. Jednak należy rozumieć, że nie są to wielkie pieniądze. A uniwersytety – Warszawski i Przykarpacki, jak mocno nie byłyby zainteresowane projektem, to jednak mają bardzo mizerne możliwości. Właśnie dlatego chcemy włączyć do projektu kręgi biznesowe. Przede wszystkim Polaków, którzy działają na Ukrainie: – podsumował  Jan Malicki.

Przyszłość 

Restaurowany budynek będzie spełniał wiele funkcji. Powinno się tu znajdować, zarówno obserwatorium astronomiczne, wysokogórski ośrodek dydaktyczny, jak i ogromna stacja meteorologiczna. Dzięki istnieniu turystycznego schroniska zdobywcy Karpat będą mieli gdzie odpocząć lub spędzić noc. Punkt górskiego pogotowia ratowniczego będzie sprzyjał prowadzeniu wysokogórskich akcji ratunkowych.

Obserwatorium astronomicznym będą opiekowały się uniwersytety Przykarpacki i Warszawski. Zdaniem astronomów, prowadzenie obserwacji w sposób klasyczny będzie w tym miejscu problematyczne: – Z naukowego punktu widzenia „Biały Słoń” nie ma szans na to, że stanie się profesjonalnym obserwatorium, a to chociażby z tego powodu, że na  Pop Iwanie panuje zachmurzenie. Ale to nie jest konieczne. Uniwersytet Warszawski ma wszak duże obserwatorium  w Andach, na Ukrainie także są znacząco lepsze obserwatoria. W przypadku „Białego Słonia” chodzi raczej o popularyzację astronomii jako nauki. Każdy turysta, który tu dotrze będzie mógł podziwiać gwiaździste karpackie niebo. Obserwatorium w zupełności wystarczy studentom do przeprowadzania tu pewnych praktycznych zajęć – mówi Jan Malicki.

Słowa swego polskiego kolegi potwierdza także Lubow Jankiw: – Widzę rolę obserwatorium astronomicznego, jako centrum naukowo – dydaktycznego. Uważam, że obiekt na górze Pop Iwan należy odnowić, ze względu na głębokie tradycje ukraińskich badań astronomicznych.

Jeśli chcecie zobaczyć najbardziej zadziwiający twór człowieka i przyrody w Ukrainie, warto zanotować taką trasę:

Od szlaku Worochta – Werchowyna należy dojechać autobusem do wsi Szybene lub do wsi Dzembronia. Następnie pieszo. Idąc od Szybenego należy orientować się na chutor Pohorileć, następnie połoninę Szczuryn i jezioro Marijeczka. Natomiast od Dzembroni – do połoniny Smotrycz, wówczas do góry Wuchatyj Kamiń, a następnie – przez Górę Balzatul (1851 m.n.p.m.). Można przebijać się także ze strony Rachowa. Do wsi Łuhy – autobusem. Kolejne orientacje – uroczysko Komen, połonina Wertopy i Góra Waskul.

Tetiana Jaworska