Ukraiński historyk w Polsce – Igor Hałagida – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Ukraiński historyk w Polsce – Igor Hałagida

24 lipca 2015
Ukraiński historyk w Polsce – Igor Hałagida

Historia w polsko-ukraińskim kontekście to najczęstsza płaszczyzna „gorących” dyskusji o tragicznej przeszłości czasów II Wojny Światowej. Gdy zabierają się za nią politycy albo radykałowie, wówczas dochodzi do manipulacji i wypowiedzi w stylu: „my byliśmy dobrzy, a za wszystko co złe odpowiada strona przeciwna”. Dlatego też nieodzownym jest, aby takimi kwestiami zajmowali się znawcy tematu, z naukowym doświadczeniem, którzy, wykorzystując źródła, starają się obiektywnie przedstawiać obraz przeszłości.    

Właśnie do tego kręgu historyków należy przedstawiciel ukraińskiej społeczności w Polsce Igor Hałagida – pracownik gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej oraz profesor Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego. W czerwcu, z okazji 15-lecia działalności IPN, Igor Hałagida został odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Złotym Krzyżem Zasługi. Kilka dni później w Pałacu Prezydenckim historyk otrzymał tytuł profesora.

Jak mówi profesor Hałagida – historią interesował się od zawsze, a II Wojną Światową już od czasów szkoły podstawowej. W gminnej bibliotece przeczytał o niej wszystkie książki, a parametry samolotów Spitfire czy Messerschmitt znał na pamięć.

Kolejny etap zainteresowań przeszłością przyszedł w okresie nauki w Liceum Ukraińskim w Legnicy, a następnie na Uniwersytecie Gdańskim na Wydziale Historii. Wówczas Igor Hałagida podjął specjalizację polsko – ukraińskich relacji w XX wieku.

– Myślę, że my – ówcześni ukraińscy studenci, podświadomie wybieraliśmy wszystko, co było związane z Ukrainą – mówi Igor Hałagida i wspomina swoiste punktu dodatkowe za narodowość – znajomość języka ukraińskiego dawała dostęp do literatury, której część wykładowców nie znała.

Zdaniem Hałagidy, zniknięcie w latach 90-tych cenzury uczyniło badanie historii ciekawym zajęciem, a stąd także popularności nabrały tematy dotyczące polsko – ukraińskich relacji.

– Niesamowite przeżycie, gdy bierze się w ręce dokumenty, których żaden historyk wcześniej nie widział, pozostało po dziś dzień. Satysfakcję dawało to, że byłym pierwszym badaczem, który starał się stworzyć ogólny obraz polsko – ukraińskiej przeszłości – wspomina historyk.

W polsko – ukraińskim historycznym dyskursie punktem zapalnym nadal pozostaje kwestia UPA. Dla Polaków ukraińscy partyzanci to wyłącznie złoczyńcy, a Ukraińcy niedawno uznali ich oficjalnie za bojowników o niepodległość państwa. O ile w Polsce decyzję Rady Najwyższej komentowano jako „gloryfikację zbrodniarzy”, o tyle w oficjalnych komentarzach Igor Hałagida podkreślał szczególną wagę uchwalonych ustaw dekomunizacyjnych. Jego zdaniem, nowe regulacje dają impuls do ściślejszej współpracy polskich i ukraińskich historyków, która za czasów prezydentury Janukowycza postępowo zamierała. Dotyczy to, między innymi, wymiany dokumentów, organizacji konferencji oraz wystaw. Ustawy, w których niektórzy dostrzegają „gloryfikację UPA” otwierają dla wszystkich historyków ukraińskie archiwa z czasów radzieckich. To szczególnie ważne źródło, szczególnie, biorąc pod uwagę ograniczenia dostępu do tego rodzaju materiałów na terytorium Rosji.

Zdaniem Igora Hałagidy, w ocenie działalności UPA ukraińska i polska historiografia nigdy nie dojdą do zgody, ale ustalenie faktów może zbliżyć pozycje. W tym kontekście ważnym jest ustanowienie imiennej listy ofiar z obu stron.

– To nie tylko nasz moralny obowiązek, ale i konkretne działanie, którego rezultatów żadna ze stron nie będzie mogła kwestionować – mówi Igor Hałagida.

Naukowiec stara się policzyć ukraińskie ofiary na Chełmszczyźnie. Obecnie posiada spis ponad 5 tysięcy nazwisk, które opracowuje wspólnie z pochodzącym z Polski Ukraińcem z Kanady – Mirosławem Iwanykiem. To szczególne zadanie, ponieważ w pewnym sensie idzie pod prąd poglądom przyjętym przez polskich historyków. Przykładem jest wieś Sahryń, w której 10 marca 1944 roku polscy partyzanci z Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich wymordowali miejscowych ukraińskich cywilów. W swych publikacjach, znany historyk z IPN Mariusz Zajączkowski twierdzi, że tego dnia we wsi zginęły 234 osoby. Z kolei, z badań Igor Hałagidy wynika, że ofiar było prawie 600. Na początku roku, na prezentacji swej ostatnio wydanej książki „Ukraińskie podziemie na Lubelszczyźnie w okresie okupacji niemieckiej 1939-1944” Mariusz Zajączkowski przyznał, że większy dostęp do materiałów miał Igor Hałagida i proponował mu wspólną analizę listy ofiar. Zestawienie takich dokumentów odnośnie ofiar po jednej i drugiej stronie to praca, która czeka ukraińską historiografię w kontekście Wołyńskiej Tragedii. Jest to proces nieodzowny do fachowej dyskusji i weryfikacji danych, ponieważ, jak zaznacza Igor Hałagida, w Polsce taka praca jest dosyć zaawansowana.

Ciekawe są także uwagi historyka w kwestii edukacji. Jest on przekonany, że nauczając historii należy odejść od schematów – książka nie zrobi na młodzieży takiego wrażenia, jak obraz. Można zapoznawać z przeszłością przy pomocy komiksu, gry planszowej lub komputerowej. Na Ukrainie Hałagida praktycznie nie dostrzega takich pomocy, a Polska w tej dziedzinie jest bardzo aktywna. Można w tym przypadku wskazać na wydaną w połowie czerwca przez IPN planszową grę  „7”, poświęconą 95 rocznicy obrony Lwowa przed bolszewikami w 1920 roku. Wcześniej dużą popularność zdobyła gra „Kolejka”, która odzwierciedla realia „shoppingu” w Polsce w czasach komunistycznych. Zdaniem historyka, na Ukrainie powinien intensyfikować się proces walki z radziecką spuścizną.

– Jak można twierdzić, że komunizm był czymś złym, gdy na głównym placu miasta stoi Lenin lub Dzierżyński. To schizofrenia, podobnie jak obecność radzieckiej symboliki na budynkach instytucji państwowych – zaznacza historyk.

Ma on także radę dla młodych historyków, którzy chcieliby badać polsko – ukraińską przeszłość.

– Nie ma, na przykład, prac o tym, jak wyglądała ukraińska wieś na terytorium obecnej Polski. Można byłoby stworzyć bardzo wartościowe prace z pogranicza historii, etnologii i kulturologii. Na przykład – jak wyglądało życie Ukraińców w miastach, jaki był ich obraz w ówczesnych  mediach – poleca Igor Hałagida. Jego zdaniem, kontrowersyjne tematy to jedno, ale co by się nie działo w świecie – ludzie przecież się rodzili, kochali, umierali…

 ***

W naukowej pracy Igor Hałagida zajmował się także tematem związku zawodowego „Solidarność”, komunistycznym aparatem represji, polską opozycją, a szczególnie historią Kościoła Greckokatolickiego w Polsce. Właśnie tej ostatniej tematyce poświęcone są dwie kolejne książki, nad którymi pracuje historyk. Jedna z nich będzie poświęcona kwestii ofiar wśród greckokatolickiego i prawosławnego duchowieństwa w okresie konfliktu polsko – ukraińskiego. Dzięki współpracy z Bazylianami historyk chce wydać w tym roku wspomnienia ks. Pawła Puszkarskiego, które tworzą kronikę warszawskiego monasteru, parafii oraz życia społeczności. W dalszych planach jest publikacja poświęcona mieszkańcom Gdańska w pierwszych latach po wojnie. Wśród ostatnich prac prof. Igora Hałagidy są między innymi: „Między Moskwą, Warszawą i Watykanem. Dzieje Kościoła greckokatolickiego w Polsce w latach 1944–1970” (Warszawa 2013), „Szkice z dziejów NSZZ „Solidarność” na Pomorzu Nadwiślańskim i Kujawach (1980–1990)” (Bydgoszcz–Gdańsk 2012), „Działania komunistycznych organów bezpieczeństwa przeciwko duchowieństwu greckokatolickiemu w Polsce (1944–1956). Dokumenty Bazyliańskie Studia Historyczne, t. 2” (Warszawa 2012), „NSZZ „Solidarność” Regionu Słupskiego (1980–1990). t. 2: dokumenty Komitetu Wojewódzkiego PZPR i Służby Bezpieczeństwa” (Gdańsk 2011).

Grzegorz SPODAREK