Jaki był rok 2016 dla Ukrainy? – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Jaki był rok 2016 dla Ukrainy?

6 stycznia 2017
Jaki był rok 2016 dla Ukrainy?

Tak się złożyło, że jubileuszowy rok 25-lecia Ukrainy przypadł na przestępny 2016. Czas ten był nie był dla naszego państwa łatwym, jednak daje podstawy do optymizmu. 

Gospodarka zaczęła rosnąć, we władzach pojawiły się nowe nazwiska, chociaż w niektórych przypadkach bardziej właściwym byłoby określenie „stare”, w gabinetach władzy zmniejszyła się liczba cudzoziemców, chociaż Polaków to zjawisko nie dotyczy. Obywatele kontynuowali zbieranie dokumentów na „gazowe subsydia”, „ciesząc” się jednocześnie z sytuacji finansowej rządzących (po opublikowaniu wyników majątkowych e-deklaracji) i z kont zagranicznych prezydenta (ujawnionych na skutek dziennikarskiego śledztwa). Rosja nie wycofała wojsk z Donbasu, a prorosyjscy terroryści, tradycyjnie, ignorowali reżim ciszy na linii rozgraniczenia. Kijów nie otrzymał od dawna oczekiwanego i zasłużonego reżimu bezwizowego z Unią Europejską, ale kontynuuje walkę o „bezwiz”. Ukraińscy sportowcy zhańbili się podczas piłkarskich mistrzostw Europy, nie ucieszyli na Olimpiadzie w Rio de Janeiro, ale triumfowali na Igrzyskach Paraolimpijskich. A była jeszcze Dżamała – nasza odpowiedź na rosyjską okupację Krymu i eurosceptycyzm Starego Kontynentu.

Nowy rząd

Najważniejsze wydarzenie roku 2016 w polityce wewnętrznej to zmiana ukraińskiego rządu. Po kilku próbach odwołania przez Radę Najwyższą gabinetu Arsenija Jaceniuka, w kwietniu premier samodzielnie podał się do dymisji. Przez kilka tygodni politycy i eksperci przypuszczali, że Rada Najwyższa wybierze „rząd technokratów” Natalii Jaresko. Jednak w kwietniu premierem został zbliżony do prezydenta Poroszenki przewodniczący parlamentu Wołodymyr Hrojsman. Zmiana rozładowała polityczne napięcie panujące w budynku Rady i praktycznie skoncentrowała władzę wykonawczą parlamentarnej republiki Ukraina w rękach prezydenta. Dodać tu można jeszcze nominację na generalnego prokuratora Ukrainy Jurija Łucenki, który wywodzi się z tegoż samego ugrupowania, co prezydent i premier.

Odnośnie poczynań nowego gabinetu – po niepopularnych wśród ludności decyzjach, w szczególności, podwyższeniu taryf na gaz (o 80%), rząd „dosładzał” życie obywateli w postaci zniesienia podatków na emerytury, remonty dróg i, oczywiście, zapowiedzi podwyższenia w 2017 roku płacy minimalnej o 100% (do 3,2 tysiąca hrywien).

„Dewaregizacja” ukraińskiej polityki

 „Gabinet reformatorów” Arsenija Jaceniuka zaczął rozpadać się już w lutym, gdy do dymisji podał się minister rozwoju ekonomicznego i handlu, Litwin  Ajwaras Abramoviczius. Jego pożegnalne słowa: „ja i moja drużyna nie mamy zamiaru być przykrywką dla jawnej korupcji” były pierwszym niepokojącym sygnałem tego, że ukraińska władza po Euromajdanie niezbyt różni się od tej z czasów „reżimu”. Pod koniec marca zdymisjonowano kolejnego reformatora – zastępcę prokuratora generalnego Ukrainy i szefa prokuratury obwodu odeskiego, Gruzina Dawida Sakweralidze.

Po przeformatowaniu rządu i wejściu w maju w życie ustawy o służbie państwowej, która zakazuje urzędnikom posiadania dodatkowego, poza ukraińskim, obywatelstwa, na wszystkich szczeblach władzy zmniejszyła się liczba „Waregów”. W maju ze stanowiska wiceminister spraw wewnętrznych odeszła Eka Zguładze; w rządzie zabrakło miejsca zarówno dla posiadaczki amerykańskiego paszportu Natalii Jaresko (minister finansów), jak i dla Gruzina Oleksandra Kwitaszwili (ministra ochrony zdrowia). Ze stanowiska odszedł także zastępca szefa odeskiej państwowej administracji Ołeksandr Borowyk (obywatel Niemiec) oraz Rosjanka Maria Gajdar, a jesienią do dymisji podał się ich szef Micheil Saakaszwili, oskarżając prezydenta Ukrainy o wspieranie korupcyjnych klanów w obwodzie odesskim.  Wkrótce po byłym prezydencie Gruzji  do dymisji podała się „sojuszniczka Saakaszwilego” – szefowa Narodowej Policji Ukrainy Chatia Dekanoidze, oświadczając przy tym, że: „politycy nie powinni wykorzystywać służb do ochrony swych politycznych interesów”. W taki sposób zakończyła się „wareska karta” w ukraińskiej polityce XXI wieku. Chociaż, po założeniu przez byłego prezydenta Gruzji „Ruchu Nowych Sił” nie wykluczone, że, na przykład „gruzińscy Waredzy” dadzą jeszcze o sobie w Kijowie znać.

Moda na Polaków?

Po „modzie na Gruzinów” w Ukrainie rozpoczęła się „moda na Polaków”. W kwietniu Petro Poroszenko powołał autora polskich liberalnych reform, byłego wicepremiera polskiego rządu Leszka Balcerowicza na stanowisko przedstawiciela prezydenta Ukrainy w rządzie, a także na współprzewodniczącego Grupy Strategicznych Doradców do Wspierania Reform w Ukrainie. Do Grupy Strategicznych Doradców weszła jeszcze dwójka Polaków: były minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller i publicysta, były poseł na Sejm RP Mirosław Czech. Zdaniem części ekspertów powołanie Leszka Balcerowicza miało na celu polepszenie wizerunku ukraińskich władz w oczach zachodnich partnerów. W 2016 roku grupa doradców na czele z autorem polskiej terapii szokowej przygotowała, składający się z 13 części, pakiet reform, a jej współprzewodniczący oświadczył, że 2016 to ostatni rok, „gdy na reformy jest jeszcze czas”. Oprócz tego, Leszek Balcerowicz krytycznie odniósł się do przedłużenia przez Radę Najwyższą moratorium na sprzedaż ziemi rolnej i podwyższenia przez rząd minimalnego wynagrodzenia. Okazało się, że ukraińska władza nie radziła się w tych kwestiach z zagranicznymi doradcami. „Wydaje się, że to są zawody  w populizmie w łonie samego rządu” – podsumował Leszek Balcerowicz.

Balcerowicz, Miller i Czech to nie jedyni znani Polacy, którzy w 2016 roku pojechali na Ukrainę. W kwietniu Gabinet Ministrów Ukrainy powołał, wybranego w konkursie, znanego polskiego menagera Wojciecha Balczuna na stanowisko prezesa zarządu Państwowej Spółki Akcyjnej „Ukrzaliznycia”. W rodzinnym kraju Balczun zasłynął z tego, że wyprowadził kolejową spółkę „PKP Cargo” ze strat 100 mln złotych do 500 mln zysku, zyskując renomę odnoszącego sukcesy managera. W „Ukrzaliznyci” polski manager rozpoczął walkę z korupcją, szarą strefą i zapowiedział sięgające 1 mld dolarów inwestycje w tabor i infrastrukturę. Kolejny znany Polak, który w październiku przeprowadził się na Ukrainę, aby stanąć na czele „Ukrawtodar” to były minister transportu i budownictwa Sławomir Nowak. Za „czasów Nowaka” w Polsce oddano do użytku kilka kluczowych obiektów, w szczególności część autostrady A2. Ale minister nie z tego zasłynął w ojczyźnie, lecz ze skandalu w związku z nieujawnieniem w deklaracji majątkowej cennego zegarka (w cenie ponad 5 tysięcy dolarów), za co sąd ukarał go grzywną.

Reformy i gospodarka

Najważniejsze wprowadzone w 2016 reformy dotyczyły walki z korupcją oraz zmian w systemie sądownictwa. Już na początku roku Rada Najwyższa wniosła zmiany do Kodeksu karnego i karnego wykonawczego odnośnie procedury aresztu majątku i instytucji konfiskacji specjalnej. Oprócz tego, deputowani przyjęli ustawę o prokuraturze, a także zgodzili się na wniesienie zmian do ustawy o Agencji do Spraw Zwrotu i Zarządzania Bezprawnie Wyprowadzonym Majątkiem. Wszystkie trzy projekty ustaw uchwalono w redakcji, której wymagała Unia Europejska, jako warunku przyznania Ukrainie ruchu bezwizowego. Następnie parlament wprowadził już od tego roku majątkowe e-deklaracje urzędników i uruchomił działalność Narodowej Agencji do Przeciwdziałania Korupcji.

Reforma sądownictwa wymagała wniesienia zmian do Konstytucji Ukrainy. W czerwcu konstytucyjna większość w Radzie Najwyższej wniosła poprawki do Ustawy Zasadniczej, które mają zapoczątkować „depolityzację i zapewnienie niezawisłości władzy sądowniczej”. Zmiany przewidują, między innymi utworzenie Sądu Najwyższego i likwidację prawa prezydenta do tworzenia sądów. Kwestię nominacji i przenoszenia sędziów oddano w ręce Wyższej Rady Sądownictwa, która ma być utworzona na miejsce Wyższej Rady Sprawiedliwości nie później niż do 30 kwietnia 2019 roku. Zmiany ograniczają także immunitet sędziowski.

W 2016 roku gospodarka Ukrainy wyszła wreszcie z recesji, która trwała od drugiego półrocza 2012 roku. W pierwszym kwartale 2016 roku PKB Ukrainy wzrosło o 0,1%, w drugim – o 1,4%, a w trzecim o 2%. Oprócz tego, Gabinet Ministrów Ukrainy podjął decyzję o zwiększeniu w 2017 roku o dwa razy minimalnego wynagrodzenia   – do 3200 hrywien miesięcznie.

Majątek możnowładców

W kwietniu 2016 roku prezydent Petro Poroszenko znalazł się w centrum finansowego skandalu, gdy jego nazwisko pojawiło się w dokumentach panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca na liście wpływowych osób, które posiadają firmy zarejestrowane w rajach podatkowych (jurysdykcjach z korzystnym opodatkowaniem, co może być wykorzystane do uchylania się od spłaty podatków lub ukrycia aktywów). I chociaż konta ukraińskich polityków w  rajach podatkowych zwykłych Ukraińców nie dziwią, na uwagę zwraca fakt, że firma na nazwisko przywódcy ukraińskiego państwa  została zarejestrowana po tym, gdy Petro Poroszenko został już prezydentem, a jednak nie pojawiła się w jego deklaracji majątkowej.

W 2016 roku ukraińscy urzędnicy różnych szczebli, po raz pierwszy w trybie nakazu, upublicznili informację o swych dochodach i majątku. Przedstawione informacje zszokowały zagraniczne media, ale, czemuś – nie były niespodzianką dla  ukraińskiego społeczeństwa. Obowiązkowe elektroniczne deklaracje, których termin składania zakończył się 30 października, udowodniły, że ukraińscy urzędnicy są w posiadaniu ogromnych sum waluty, dzieł sztuki, kolekcji wyszukanych win, zabytkowych książek, drogich aut, zegarków i diamentów, kilku, a czasami kilkunastu nieruchomości oraz działek. Jednak, co najciekawsze – ukraińscy urzędnicy różnych szczebli władzy nie lokują z jakiegoś powodu swych oszczędności w ukraińskich bankach, a w gotówce „pod pierzyną”, najczęściej w dolarach.

Eurointegracja 

Pomimo kolejnych zapewnień, że Kijów zrealizował wszystkie wymogi Brukseli, Ukrainie nie udało się w 2016 roku otrzymać bezwizowego reżimu z Unią Europejską. Przyczyna – wewnętrzne dyskusje wokół tej kwestii na Starym Kontynencie, która jednak zakończyła się na korzyść Kijowa i w długotrwałych unijnych procedurach, które nie zezwoliły Parlamentowi Europejskiemu na rozpatrzenie wniosku Kijowa w 2016 roku. Pod koniec roku przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz oświadczył, że uzgodnień z Radą Unii Europejskiej odnośnie przyznaniu Ukrainie bezwizowego reżimu nie uda się osiągnąć nie wcześniej niż w styczniu 2017 roku.

Kolejny „euro-problem” pojawił się w Holandii, gdzie kwestia ratyfikacji umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską została wniesiona na referendum. W głosowaniu Ukraina przegrała, a holenderskie władze oświadczyły, że nie mogą ratyfikować umowy z Ukrainą w takiej formie. Strony siadły do negocjacji i uzgodniły wariant kompromisowy. Holandia zgodziła się ratyfikować z Ukrainą w 2017 roku umowę stowarzyszeniową, po dodaniu do niej wyjaśnienia, że Ukraina, zgodnie z umową „nie otrzyma automatycznie członkowstwa w UE, nie będzie miała współpracy wojskowej z Unią, a Ukraińcy nie otrzymają automatycznie prawa do pracy w UE”.

Konflikt z Rosją

W kwietniu okupacyjny Sąd Najwyższy Krymu uznał Medżlis Narodu Krymskotatarskiego za „organizację ekstremistyczną” i zakazał jego działalności w Rosji. Wywołało to falę krytyki i wyrazów zaniepokojenia ze strony, między innymi ONZ, Unii Europejskiej, USA, Turcji i Ukrainy. Na anektowanym półwyspie nadal dochodzi do prześladowania krymsko tatarskich aktywistów oraz dziennikarzy.  Zaniepokojenie Kijowa wywołała informacja o rzekomym zatrzymaniu na Krymie grupy ukraińskich dywersantów, którzy mieli  przygotowywać akcje terrorystyczne.

Prorosyjscy bojownicy na Donbasie, nie zważając na umowę o zawieszeniu ognia, przez cały rok kontynuowali obstrzał ukraińskich pozycji na wszystkich odcinkach linii rozgraniczenia. Petro Poroszenko poinformował w październiku, że na skutek konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy zginęło 2533 ukraińskich wojskowych. W 2016 roku w „ludowych republikach” Donbasu doszło do dwóch znaczących zamachów: nieudanego w Ługańsku, na szefa bojowników tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej  Ihora Płotnickiego i udany, w Doniecku, na jednego z najbardziej okrutnych terrorystów tzw.  Donieckiej Republiki Ludowej Arsena Pawłowa „Motorolę”. Terroryści oskarżyli o zamachy ukraińskie służby specjalne, a w Kijowie oświadczono, że zamachy to skutek wewnętrznych porachunków wśród bojowników.

Pozytywnym wydarzeniem 2016 roku był powrót na Ukrainę pilotki Nadiji Sawczenko, która przez prawie dwa lata była więziona na terytorium Rosji. W maju ukraińską wojskową i deputowaną Rady Najwyższej udało się wymienić na dwóch pracowników rosyjskiego GRU, zatrzymanych w Ukrainie.

Dżamała

Jednym z najprzyjemniejszych wydarzeń 2016 roku stało się zwycięstwo Dżamały na konkursie piosenki Eurowizji. Ukraińska uczestniczka, która zaprezentowała kompozycję o deportacji krymskich Tatarów w 1944 roku, największą liczbę punktów otrzymała od członków jury z 11 krajów i widzów z 6 państw. Szczególnie przyjemnym było to, że jednym z dwóch krajów, które przyznały Dżamali maksymalną liczbę punktów była Polska.

W następnym roku konkurs Eurowizji odbędzie się w Kijowie i jest to kolejna szansa na wizerunkową inicjatywę Ukrainy na arenie europejskiej. Tysiące widzów z całego kontynentu ponownie przyjedzie na kijowskie wzgórza, aby po raz kolejny, po Eurowizji 2005 i Euro 2012, odkryć dla siebie nasz kraj. Tyko, czy będzie to już absolutnie nowa Ukraina.

Anatolij ZIMNIN