17 lipca w Ukraińskim Domu w Warszawie otwarto wystawę lwowskiej artystki Darii Alioszkiny. W galerii przy ulicy Zamenhofa stworzyła ona wielowymiarowy, magiczny świat z różnokolorowej papierowej koronki, a podczas warsztatów wszyscy chętni mogli nauczyć się własnoręcznie robić wycinanki.
Miłość artystki do wycinanek ma swe głębokie korzenie, których należy szukać już w dzieciństwie, które spędziła w malowniczej wsi na Winnicczyźnie, gdzie jej rodzice, nota bene, także znani artyści i prawdziwi hipisi, przeprowadzili się po przyjściu na świat ich dzieci z komfortowego Kijowa. Tam Daria uczyła się na nowo postrzegać tradycję, czytać symbole, wyczuwać je w otoczeniu, odszukiwać głęboki sens w otaczającej ją przyrodzie.
– Gdy była dzieckiem, w moim pokoju miałam pomalowane szyby w oknach, co powodowało, że moja dziecinna wyobraźnia była przepełniona wyobrażeniami i marzeniami. Właśnie to chce przekazać widzom w mych papierowych płótnach – patrzeć na świat poprzez pryzmat ciekawości i poznawania, poprzez magię czarujących symboli, z nadzieją, że świat ma wiele barw i krajobrazów – opowiada artystka. Jej wycinanki rzeczywiście są wytkane z symboli. Każda z nich ma szczególne znaczenie – są tu magiczne zioła, które chronią od złych duchów, jak i owiane mistyką postaci z legend i ukraińskiej mitologii. Każda wycinanka ma swe imię, które pochodzi od nazwy rośliny wyobrażonej w tle: Koperkowa, Rumiankowa, Piołunowa, Miętowa, Jabłoniowa, Nogietkowa i inne. Artystka przetwarza w ten sposób tło podstawowego przedstawienia w kluczowy symbol dziełą, ukazując jego znaczenie, które znali nasi przodkowie, ale o którym my zapomnieliśmy. Szczególnego znaczenia nabiera w pracach artystki obraz kobiety – czarownicy, świętej, ziemskiej królowej – matki lub kobiety – córki. Jednym z najważniejszych przedstawień artystki jest także Drzewo Rodowe.
– Papierowe wycinanki na oknach tworzono od dawien dawna, ale zaczęliśmy tracić tę tradycję, dlatego głównym celem projektu jest odnowienie i nadanie tradycyjnej wycinance współczesnego ducha – tłumaczy Daria. Podjęła się zadania odradzania dawnego rzemiosła, aby udowodnić, że magia naszych prababć jest ciągle wokół nas i warto po prostu spróbować.
J. L.