Przewodnik po warszawskich wegetariańskich restauracyjkach – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Przewodnik po warszawskich wegetariańskich restauracyjkach

27 stycznia 2018
Przewodnik po warszawskich wegetariańskich restauracyjkach

Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim/
Матеріал також можна прочитати українською мовою

Falafel czy humus już nikogo nie zadziwia. Wegetariańskie smakołyki, o których wcześniej wiedziały tylko jednostki, obecnie są „trendy”. Rezygnować z mięsa i kosztować jedynie potrawy pochodzenia roślinnego – to obecnie coś, co jest „cool”, modne i rzeczywiście bardzo smaczne.

Osobiście, jako osoba, która nie je mięsa od 8 czy 9 lat, takie działanie mody bardzo mi się podoba. Wreszcie zniknął problem znalezienia w zakładach gastronomicznych potrawy bez mięsa. Coraz więcej restauracji, oprócz klasycznych potraw, oferuje w ofercie biznes lunchu także dania wegetariańskie, a jeszcze więcej otwiera się lokali wyłącznie z potrawami wyłącznie wegetariańskimi. Właśnie nim poświęcony będzie nasz przewodnik.  

Krowarzywa

Zaczniemy od burgerów. „Krowarzywa” – to sieć restauracji, w których można spróbować niezwykłych wegetariańskich burgerów, w których zamiast klasycznych mięsnych kotletów oferują podsmażony ser tofu, grillowane warzywa lub kotlet z różnych rodzajów kasz. Dodatkowo – smaczne sosy i dodatki w świeżutkiej, ciepłej bułeczce z otrębami. Nic nie jest tu przygotowywane wcześniej, wszystkie burgery są świeże, a to powoduje, że na zamówienie trzeba poczekać od 10 do 20 minut. Cena takiej bezmięsnej kanapki waha się od 13 do 17 złotych. Oprócz tego, w menu są ciepłe i chłodzące napoje, a także desery. Więcej o potrawach i lokalizacji restauracji „Krowarzywa” na stronie facebook. Należy dodać, że sieć się rozwija i jej restauracje można znaleźć nie tylko w Warszawie.

Wegemama

Kolejna, wyłącznie wegetariańska restauracja w stolicy, o której warto wspomnieć to „Wegemama”. Otwarto ją w lutym tego roku, ale bardzo szybko zdobyła popularność, nie tylko wśród amatorów roślinnego jedzenia.  Oprócz stawiania na popularyzację zdrowej żywności, jej właściciele wkładają dużo pracy w promowanie ochrony przyrody i stworzenia kreatywnej przestrzeni dla osób, którym nie jest obojętna ekologia naszego Wszechświata. W „Wegemamie” udało się połączyć wyszukane i pikantne azjatyckie receptury ze świeżymi lokalnymi warzywami i owocami. Zdrowo, smacznie i ze szczerego serca – oto credo załogi restauracyjki. Należy podkreślić, że w menu są potrawy bez glutenu i cukru. Można tu zjeść smaczny obiad w cenie od 19 do 24 zł od osoby. Więcej o menu, promocjach i propozycjach  na stronie wegemama.com.

Soupculture

Pisząc tego typu przewodnik, nie można nie wspomnieć o wegetariańskich i wegańskich zupkach w jadalnych kubeczkach od Ukraińców w Warszawie, których można spróbować w „Soupculture”. Od czasu, gdy napisaliśmy o nich artykuł, nasi rodacy otworzyli w stolicy kolejny lokal (w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki) i cieszą amatorów smacznego i zdrowego fast foodu we Wrocławiu. Przypominamy, że codziennie w menu są cztery – pięć rodzaje zup kremów oraz dwa rodzaje jadalnych kubeczków. Koszt jednej porcji waha się od 10 do 13 złotych. Więcej o nowinkach w menu – na facebook.

Falafel Bejrut

Falafele już od dawna stały się pełnowartościowymi pozycjami w menu większości lokali z kebabami. Wegetariańską kanapkę z kotletem z ciecierzycy, warzywami, z ostrym lub słodkim sosem, na cienkim lub grubym cieście zrobią wam wszędzie – poczynając od najpopularniejszych sieci „Kebab King” czy „Amrit Kebab”, a kończąc na maleńkich „budkach” bez nazw. Cena takiego jednego kebabu – od 10 do 15 złotych. Ale w Warszawie pojawia się  coraz więcej miejsc, które sprofilowane są wyłącznie na wegetariańskie smakołyki i udowadniają, że libańska kuchnia jest bardzo aromatyczna, smaczna – należy jej próbować, a nie opisywać słowami.    

Jednym z moich ulubionych tego typu miejsc w Warszawie jest „Falafel Bejrut”, gdzie, moim zdaniem, są najsmaczniejsze kotleciki z ciecierzycy i najświeższy humus w mieście. Bogaty wybór w menu (ponad 10 różnych rodzajów falafela w postaci kanapki i ponad pięć rodzajów humusu), wszystko bardzo smaczne oraz przytulna atmosfera – to, oczywiście, trzy kluczowe zalety tego lokalu. Cena kanapki – od 10 do 15 złotych, w zależności od wielkości i składników. Radzę spróbować wszystkich lub znaleźć swą ulubioną. Więcej na stronie facebook.

Podsumowując, dodam jedynie, że to tylko niewielka część miejsc, gdzie można w Warszawie szybko, smacznie i zdrowo przekąsić pod hasłem „nikogo nie zjadam”. W ciągu ostatniego roku takich restauracyjek i kawiarni znacznie przybyło, jest co próbować i w czym wybierać, czyli wyszukiwać najlepsze i najsmaczniejsze.  

Oksana DENYSIUK