Andrij Bondar: Dziękuję Polakom! – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Andrij Bondar: Dziękuję Polakom!

7 marca 2014
Andrij Bondar: Dziękuję Polakom!

Znany ukraiński tłumacz i poeta Andrij Bondar opubllikował na tyzden.ua “List do Polaków”, gdzie mówi:  Nie wiem, jak rozwinęłaby się sytuacja, gdybyśmy nie mieli wielu przyjaciół wśród zwykłych Polaków. Nie, nie mam na myśli tego, że inni nas nie wspomagali i nie współczuli – na całym świecie, ludzie, którzy znają wartość ludzkiej godności i wolności trzymali kciuki i modlili się za tych ludzi na Majdanie. Moglibyśmy spisać antologię podziękowań, wielką żółto – niebieską księgę ponadnarodowej solidarności.

Jednak całe trzy miesiące rewolucji, kiedy eurougodowcy, jak Ashton i Fuele prowadzili rytualne negocjacje z reżimem, Ameryka zastanawiała się nad sankcjami, czekając na cudowne przeobrażenie donieckich drapieżników w wegetarian, a putinowscy sługusi szerzyli ogień, podsycając poczucie bezkarności Janukowycza, myśmy krzyczeli na cały świat, a świat, a świat nie chciał nas słuchać. A konkretnie słuchał, ale nie słyszał. „Czy wy czasem nie jesteście ekstremistami? Czy aby nie szerzycie faszyzmu?” – pytał.

Rozumiem, że dla świata ważne były też inne rzeczy: trudna sytuacja geopolityczna, strach przed rurami gazowymi i jądrowymi głowicami, pragmatyczny rozrachunek, dyplomatyczna etykieta i niechęć do gniewu potężnego króla północy. Było to trudne jak jest trudne dla człowieka, który wie jak pływać, ale nie potrafi znaleźć w sobie siły by nie tonąć. Wszyscy czekali na ostatnią chwilę, słuchali rosyjskiej propagandy z jej manipulacjami i jawnymi kłamstwami. Czekali aż do chwili kiedy zaczęto nas zabijać. I nie wiem co byśmy zrobili gdyby wtedy nie było z nami Polaków.

Od samego początku na Majdanie były polskie flagi. Polscy dziennikarze potrafili pierwsi iść pod ciosy Berkutu na Bankowym 1 grudnia. Zwykli Polacy organizowali zbiórki leków i artykułów pierwszej potrzeby. Polscy kapłani modlili się w kościołach. Nawet polscy politycy kursowali pomiędzy Brukselą, Warszawą i Kijowem w poszukiwaniu jakiegoś wyjścia z sytuacji. (…)

Dla nikogo w świecie, oprócz Polaków, nasza sprawa nie była tak bliska. Cały czas, na wszystkich możliwych frontach, co wcale nie było łatwe, Polska była adwokatem Ukrainy. Czasem wydawała się ostatnim schronieniem i nadzieją.

Co byśmy zrobili bez nich, w swoim niepokoju samotności ? Co byśmy zrobili , gdyby nie ich solidarność i „Solidarność” , ich zwycięstwa i porażki , ich doświadczenie i zrozumienie? Gdyby nie ich Jan Paweł II i Jerzy Giedroyc? Co byśmy zrobili bez nieustannych telefonów, smsów, próśb o wywiady? Co byśmy zrobili bez ich altruizmu i życzliwości? Bez ich opieki? Bez ich gotowość do pogodzenia się z nami ? Bez zdolności do przebaczenia nam? Bez ich wiary w nas?

Boję się wyobrazić sobie Ukraińców bez Polaków. Takich rzeczy się nie zapomina.

I wiem: nigdy więcej nie będziemy sami. Dziękuję ci Polsko!

Tłumaczył – Cezary Krysztopa

Źródło: http://blogpublika.com/

Źródło w j. ukraińskim: http://tyzhden.ua/Columns/50/103397?attempt=1

Zdjęcie: Aleksei Bushakov z fb strony Andrija Bondara