Bańki mydlane i piankowe dekoracje. Historia emigrantki z Ukrainy, która otworzyła własny biznes w Polsce – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Bańki mydlane i piankowe dekoracje. Historia emigrantki z Ukrainy, która otworzyła własny biznes w Polsce

8 października 2023
Bańki mydlane i piankowe dekoracje. Historia emigrantki z Ukrainy, która otworzyła własny biznes w Polsce

Inna Biliajewa to Ukrainka, która w wieku 32 lat przeprowadziła się z dwójką dzieci do Polski, aby rozpocząć nowe życie. Kobieta początkowo pracowała na zmywaku, ale po występie z bańkami mydlanymi w programie „Mam talent” jej życie całkowicie się zmieniło. Dziś otrzymuje zamówienia na pokazy z różnych stron Polski i wraz z mężem wytwarza dekoracyjne elementy z styropianu, na które ma zamówienia na kilka miesięcy wprzód.  

Inna Biliajewa — Ukrainka z polskimi korzeniami, która urodziła się w Winnicy. Z wykształcenia jest nauczycielką solfeżu i muzycznej literatury. W Ukrainie pracowała w przedszkolu, była także animatorką i robiła przedstawienia z bańkami mydlanymi. Jak się okazało, ta praca przyniosła jej sukces.

Wszystko zaczęło się w 2012 roku w Ukrainie, kiedy pojechała na zorganizowane spotkanie animatorów, gdzie po raz pierwszy zobaczyła występy z bańkami. „Po tym także ja zacząłem robić proste przedstawienia na przyjęciach dla dzieci. Nie miałam jeszcze profesjonalnego sprzętu, więc mąż mojej siostry zrobił mi specjalne rakiety z rur grzewczych. Zaczęłam pracować na takich rekwizytach” – powiedziała Inna w rozmowie dla portalu  Spiders Web.

Początkowo pracowała tylko na imprezach dla dzieci. Następnie, kupiwszy trąbkę do baniek i wytwornicę dymu, zaczęła występować na weselach.

Zdjęcie z prywatnej strony Inny Biliajewej na Facebook

Kolejny etap w jej życiu rozpoczął się w 2016 roku, kiedy podjęła decyzję o przeprowadzce z dwójką dzieci do Polski, gdzie mieszkał jej ukochany – Polak Marcin Fołtyn. Planowała robić przedstawienia z bańkami mydlanymi w Polsce, więc postarała się o pracę w centrum rozrywki dla dzieci w małej miejscowości Ruda Śląska. „Jednak kiedy przyjechałam, odesłano mnie do mycia naczyń, czyszczenia toalet, sprzątania i serwowania posiłków. Było to dla mnie bolesne doświadczenie” – wspomina Inna w komentarzu dla Spiders Web.

Początkowo Innie wydawało się, że jej talent nie jest nikomu w Polsce potrzebny. „Bańki mydlane uszkodzą podłogę, poplamią suknię panny młodej. Nie, nie jesteśmy tym zainteresowani” – spomina Inna dla  Gazety Wyborczej uwagi osób, które usłyszała w pierwszych miesiącach pobytu w Polsce

Jednak jej życie zmieniło się radykalnie po wzięciu udziału w 2018 roku w 10. edycji polskiego programu „Mam Talent”, w którym doszła do finału. Dzięki udziałowi zdobyła popularność i zamówienia na pokazy z mydlanymi  bańkami.

Zdjęcie z prywatnej strony Inny Biliajewej na Facebook

„Tworzenie baniek nie jest tak proste i łatwe, jak się wydaje. Trzeba mieć charyzmę, żeby występ wyglądał naprawdę magicznie. Warto uzbroić się w cierpliwość i poświęcić na to kilka godzin każdego dnia” – podkreśla Inna dla Spiders Web.

Jednak udany biznes Inny nie ograniczał się do pokazów baniek mydlanych. Nie mniej ważny w tej historii był jej mąż – Marcin, posiadający wykształcenie w zakresie sztuk pięknych. Któregoś dnia Inna poprosiła go o wykonanie świątecznych dekoracji na pierwsze urodziny ich córki Lilii. Marcin stworzył niezwykle realistyczne styropianowe lizaki, pianki i ciasteczka. Z okazji urodzin goście robili sobie zdjęcia z dekoracjami i zamieszczali je na portalach społecznościowych. Wkrótce pojawiły się pierwsze zamówienia.

Rodzina zaczęła wytwarzać najróżniejsze dekoracyjne elementy (lody, babeczki, domki z piernika, czekoladki, a nawet dinozaury). Zdecydowana większość z nich wykonana jest z tworzywa piankowego i klejona pianką montażową. Zamówień było tak dużo, że konieczne było wynajęcie do tego osobnego warsztatu. Nawet wybuch pandemii Covid-19 nie zaszkodził rodzinnemu biznesowi.

Z czasem ich dekoracje zaczęły zdobić nie tylko prywatne przyjęcia czy dziecięce uroczystości, ale także centra handlowe czy ulice miast. Zamówienia napłynęły z Malty, Szkocji, Francji, Niemiec, Austrii i Wielkiej Brytanii. Inna zauważa, że ​​wszystkie ich projekty są niepowtarzalne i wykonywane wyłącznie na zamówienie konkretnych osób.

Zdjęcie z prywatnej strony Inny Biliajewej na Facebook

Rosyjska pełnowymiarowa agresja wiele zmieniła w życiu Inny. „W ciągu ostatniego półtora roku byłam na Ukrainie 13 razy. Na początku, gdy zaczęła się wojna (na pełną skalę – przyp. red.), był szok. Ale potem zaczęłam zbierać pomoc w Polsce. Napisałem post na Facebooku i zaczęło się. Nie znam wielu osób, ale zrozumiałem, że wiele osób może mnie znać. Przekazaliśmy 20 całkowicie „zapchanych” samochodów dostawczych, takich jak Mercedes-Benz Sprinter. Była tam różnego rodzaju pomoc humanitarna. Braliśmy nawet kamizelki kuloodporne” – powiedziała Inna dla portalu „Nasz Wybór”.

Niedawno rodzina przeprowadziła się do własnego domu. Ich biznes się rozwija, mają zamówienia na kilka miesięcy. Jednocześnie Inna nadal zajmuje się pokazami baniek mydlanych, stale ulepszając program. Występuje w różnych miastach Europy, daje koncerty charytatywne i marzy o otwarciu własnego centrum rozrywki dla dzieci. „Nasz biznes nie jest nastawiony na to, żeby zrobić więcej, ale żeby nas to interesowało” – podkreśliła Inna w rozmowie dla portalu „Nasz Wybór”.

Przygotował Dmytro Dymydiuk