Od września ukraińscy studenci – mężczyźni nie mogą wyjechać za granicę. Jak obecnie wygląda sytuacja? – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Od września ukraińscy studenci – mężczyźni nie mogą wyjechać za granicę. Jak obecnie wygląda sytuacja?

11 stycznia 2023
Od września ukraińscy studenci – mężczyźni nie mogą wyjechać za granicę. Jak obecnie wygląda sytuacja?

Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim/
Матеріал також можна прочитати українською мовою

Od 14 września Ukraińska Służba Graniczna nie wypuszcza za granicę studentów – mężczyzn, którzy dostali się na zagraniczne uczelnie. Pogranicznicy tłumaczą tę decyzję tym, że wielu mężczyzn podrobiło dokumenty uczelni, aby wyjechać z kraju i w taki sposób uniknąć mobilizacji. Jednak sami studenci oraz przedstawiciele instytucji, które pomagają im w Polsce twierdzą, że w ten sposób młodzi ludzie, którzy rzeczywiście dostali się na uczelnie zostali skreśleni. Studenci skierowali petycję do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z prośbą o rozwiązanie tego problemu. Prezydent zareagował i przekazał sprawę do Gabinetu Ministrów, ale do tej pory sytuacja nie zmieniła się. Ukraińska dziennikarka Juliana Skibicka pisze, jak obecnie wygląda sytuacja.  


Dwudziestodwuletni Serhij Hłotow  to Kijowianin, student Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Tarasa Szewczenki. 10 lutego 2022 roku złożył podanie na stypendium w programie Erasmus Mundus i w kwietniu otrzymał list z pozytywną odpowiedzią.

– W tym roku była rekordowa liczba ubiegających się o stypendium, – mówi Serhij. – Na 10 miejsc kandydowało około 600 osób.

Wyjechać na program Serhij jednak nie mógł. 24 lutego w Ukranie z powodu pełnowymiarowej militarnej agresji Rosji wprowadzono stan wojenny. Mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat zakazano wyjazdu z kraju.

Jest lista wyjątków dla mężczyzn w różnym wieku, którzy chcą wyjechać i studia na zagranicznych uczelniach do niej wchodziły. Ale od 14 września ukraińska Służba Przygraniczna przestała wypuszczać studentów mężczyzn za granicę.

Serhij miał rozpocząć zajęcia 16 września, wyjeżdżał po 14 września i nie został przepuszczony przez pograniczników.

– Już drugi raz jestem w takiej sytuacji, – mówi ze smutkiem Serhij. – W 2019 roku zdobyłem stypendium Mitacs w Kanadzie, dostałem wizę, jednak przez covid wszystko zostało anulowane.

Co było do 14 września

24 marca 2022 roku głównodowodzący Zbrojnych Sił Ukrainy Wałerij Załużny skierował pismo do Państwowej Służby Granicznej, w którym komisje poborowe dostały rozporządzenie zezwalające na przekroczenie granicy tym studentom, którzy zostali przyjęci na uczelnie przed pełnowymiarową agresją. W maju pogranicznicy opublikowali listę dokumentów, które studenci – mężczyźni muszą  przedstawić przy przekraczaniu granicy:

  • bilet studencki lub wiza studencka;
  • przetłumaczone i potwierdzone notarialnie dokumenty potwierdzające przyjęcie na studia/naukę osoby na zagranicznej uczelni;
  • dokumenty ewidencji wojskowej za zapisem o przyznaniu odroczenia od poboru (poboru mobilizacyjnego)
  • zaświadczenie wydane przez regionalną wojskową komendę uzupełnień (ukr. -centrum kompletowania i wsparcia społecznego – tłum.) zezwalające na wyjazd za granicę w celu zdobycia edukacji zawodowej na poziomie średnim i wyższym, asystentom – stażystom, którzy pobierają naukę za granicą w trybie dziennym lub systemie kształcenia dualnego.

Koordynatorka linii konsultacyjnej Ukraińskiego Domu w Warszawie Oksana Pestrykowa mówi, że latem otrzymała wiele zapytań dotyczących tego, jakie dokumenty muszą mieć mężczyźni studenci, aby móc przekroczyć granicę. Zwraca uwagę na fakt, że do połowy sierpnia studenci jeszcze swobodnie wyjeżdżali, jeśli mieli dokumenty, które potwierdzały naukę czy przyjęcia na nauczanie. Ale w sierpniu sytuacja zmieniła się.

– Dzwonili do nas z granicy i mówili, że ukraińska służba graniczna nie przepuszcza. Pogranicznicy potwierdzili, że pismo od uczelni o tym, że dana osoba została przyjęta nie wystarczy – potrzebna jest „legitymacja”, czyli legitymacja studencka. Ale problem polega na tym, że studencką legitymację można otrzymać wyłącznie po tym, jak pojawisz się na uczelni i podpiszesz umową o studiach. A w tym celu trzeba wyjechać z kraju, – mówi Oksana Pestrykowa.

Serhij Hłotow potwierdza, że w sierpniu pogranicznicy zaczęli nie wypuszczać studentów za granicę. Ostatecznie zakaz wszedł w życie 14 września. Jak wyjaśnił wówczas rzecznik Służby Granicznej Andrij Demczenko, przyczyną było masowe podrabianie dokumentów. Poinformował, że jedynie w lipcu i sierpniu na granicy ujawniono prawie 600 osób, które wykorzystywały podrobione dokumenty o rzekomych studiach na zagranicznych uczelniach. Od tej pory granica dla studentów mężczyzn została zamknięta.

Niektórzy mężczyźni usiłowali ukryć się na zagranicznych uczelniach przed mobilizacją, ale ucierpieli przez to także prawdziwi studenci.

Kolejny powód, który nieoficjalnie podawano, wyjaśniając konieczność zakazu wyjazdu studentom to fakt, że mężczyźni zaczęli masowo aplikować na zagraniczne uczelnie, aby uchronić się przed mobilizacją. Mówili o tym poza mikrofonem między innymi przedstawiciele wojskowych komisji.

Oksana Pestrykowa mówi, że latem, podczas rekrutacji na studia, na linii informacyjnej było wiele zapytań o wstęp na polskie uczelnie. Pytano między innymi, jak dostać się na studia; na których uczelniach nie trzeba zdawać egzaminów; gdzie nie jest wymagana znajomość języka polskiego. Szczególną popularnością cieszyły się uczelnie, na które wystarczyło się zapisać, aby następnie dostać się na płatne studia.

Menedżerka programów edukacyjnych w Slavic Languages Center Oksana Szulc potwierdza, że otrzymała wiele zapytań od osób, które nie myślały o nauce, a jedynie dostaniu się na uczelnię, po to by móc wyjechać za granicę.

– Ale nie pracowaliśmy z takimi osobami, bo nie chcieliśmy marnować swego czasu i czasu uczelni, – wyjaśnia i dodaje, że przez zakaz ucierpiało wielu prawdziwych studentów. Tylko oni mieli prawie 20 podobnych przypadków.

– Szczególnie przykrą była historia naszego kandydata na studia, dziewiętnastolatka, który dostał się na bezpłatne studia licencjackie na Uniwersytecie Warszawskim, przeszedł trudny konkurs i nie mógł wyjechać na studia, – mówi Oksana Szulc. – Ludzi zatrzymywano po prostu na 4-8 godzin oczekiwania, a następnie odmawiano przekroczenia granicy. Czasami nawet jedynie ustnie, czasami na piśmie. Niektóre prywatne uczelnie pisały do (ukraińskiego) ministerstwa edukacji, do Państwowej Służby Granicznej, wysyłały listy studentów na granicę, były gotowe na zorganizowany odbiór studentów z przejścia, ale wszystko to zostało zignorowane.

Studenci zaczęli walczyć o prawo do wyjazdu za granicę. Serhij Hłotow stał się jednym z takich aktywistów. Ale to nic nie pomogło.

– Zwracałem się do Ministerstwa Obrony i do Państwowej Służby Granicznej Ukrainy – przerzucają się odpowiedzialnością i odsyłają jedni do drugich, – wspomina Serhij. – Próbowałem dodzwonić się na gorąca linię Służby Granicznej i pisać na pocztę. Odpowiedź  była negatywna, telefonicznie trzy razy powtórzyli mi, że studenci mają zakaz wyjazdu i kontynuacja rozmowy była niemożliwa.

W związku z zaistniałą sytuacją uczelnie zaczęły skreślać studentów, którzy nie stawili się na naukę. Serhij Hłotow mówi, że jedynie w jego programie skreślono 4 z 16 mężczyzn, którzy wcześniej się  dostali.

– Wszystko zależy od zasad i biurokratycznych mechanizmów poszczególnych europejskich uniwersytetów, – wyjaśnia Serhij. – Ja miałem szczęście, że mój uniwersytet idzie maksymalnie na rękę i dlatego do ostatniej chwili nie skreśla z listy, ale jeśli się nie pojawię, to nie będzie innego wyjścia.

Oksana Szulc powiedziała, że niektóre uniwersytety zaproponowały studentom, którzy nie mogą wyjechać, naukę online.

Studenci stworzyli petycję, pod którą zebrano wystarczająca liczbę głosów, ale sytuacja i tak nie zmieniła się.

Na początku października petycję studentów z prośbą o możliwość wyjazdu za granicę podpisało wymagane 25 000 osób – miał więc ją rozpatrzyć prezydent. Wołodymyr Zełeński przekazał ją Gabinetowi Ministrów do rozpatrzenia. W październiku minister edukacji Serhij Szkarłet powiedział, że każda sprawa studenta powinna być rozpatrywana indywidualnie. Jednak od tego czasu nic się nie zmieniło – studenci nadal mają zakaz wyjazdu.

Tymczasem studenci zagranicznych uczelni zaczęli wygrywać pierwsze sprawy sądowe przeciwko decyzjom Państwowej Służbie Granicznej i dostają decyzje o skasowaniu zakazu przekraczania granicy. Jednak nie ma mechanizmu, zgodnie z którym sąd mógłby zobowiązać służbę graniczną do wypuszczenia studenta, nie ma więc gwarancji, co zrobią pogranicznicy pod czas kolejnej próby wyjazdu za granice Ukrainy.

W listopadzie Państwowa Służba Graniczna wyjaśniała, że oczekuje na  odpowiedź ukraińskiego rządu. Póki co, nie ma jej, więc zakaz wyjazdu pozostaje.

Oksana Pestrykowa mówi, że od października liczba zapytań od studentów znacznie spadła i obecnie prawie ich nie ma. Prognozuje, że w lutym, gdy w polskich uczelniach rozpocznie się drugi semestr, liczba takich zapytań znów wzrośnie.

– O kwestii studentów zapomniano, a w zestawieniu z obstrzałami infrastruktury nasz problem przestał mieć znaczenie, – mówi Serhij Hłotow. – Stracił znaczenie dla osób, które miałyby go rozwiązać.

Dodaje, że nie traci nadziei, że jednak rozpocznie studia i nadrobi zaległości.

Juliana SKIBICKA