Rowerem po Warszawie i okolicy – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Rowerem po Warszawie i okolicy

24 czerwca 2014
Rowerem po Warszawie i okolicy

Gdy widzę dorosłego na rowerze, wierzę w przyszłość ludzkości.
Herbert Wells

Za „warszawskiego cyklistę” śmiało uważam się od sześciu lat, gdy w miarę regularnie zacząłem dojeżdżać do pracy rowerem. Okazało się bowiem, że przy użyciu publicznego transportu droga do pracy zajmuje mi 30 minut, a rowerem – jedynie 20. Przyjemność i pożytek! Zamiast pchać się do autobusu i metra w godzinach szczytu, można spokojnie popedałować zielonymi ulicami i sennymi parkami, ciesząc się powiewem wiaterku oraz łagodnym porannym słońcem. No i współczując kierowcom i pasażerom, którzy nerwowo stoją w korkach.

W dzieciństwie uczono nas, że „samochód to nie luksus, a środek transportu”. No cóż, w tej sytuacji, rower to nie środek transportu, a czysta rozkosz. Nie każdy ma możliwość jeździć do pracy rowerem, ale po pracy lub w weekendy – dlaczego nie poświęcić godzinkę – dwie na rowerową przejażdżkę? Jakie korzyści z tego płyną? Silniejsze mięśnie, spalone nadwyżki kalorii, elastyczne stawy, lepsze krążenie i trawienie, prawidłowy rytm serca, pożegnanie ze stresem, dobry nastrój oraz bezgraniczne poczucie wolności, gdy cały świat biegnie ci na spotkanie…

Kupić czy wynająć?

Dobry i bezpieczny rower to droga zabawka – powie oszczędna osoba. Ale po co kupować, jeśli w Warszawie działa „Veturilo” – system wynajmu wygodnych i sprawdzonych miejskich rowerów. Dysponuje on 2650 rowerami, do wypożyczenia w 173 stacjach. W tym roku, rowery można wypożyczać od początku marca do końca listopada. Aby skorzystać z systemu „Veturilo” należy założyć swe konto na stronie www.veturilo.waw.pl i wpłacić na konto 10 zł.

Przez pierwsze 20 minut jeździmy na stołecznych „srebrnych żelaznych koniach” bezpłatnie. Następne 40 minut jazdy będzie nas kosztować jedynie złotówkę. Następna, czyli druga godzina, to 3 złote. Trzecia – 5 złotych, a czwarta i każda następna – po 7 złotych. Ale ten, kto chociaż raz skorzystał z warszawskich rowerów wie, że można korzystać z systemu „Veturilo” nawet 24 godziny, nie płacąc ani grosza. Wystarczy jedynie co 20 minut wypożyczać nowy rower na stacjach.

Mechanizm wypożyczania jest bardzo prosty, zrozumiale opisany na wspomnianej stronie, w tym także w języku rosyjskim. Do wypożyczenia może być użyty tablet lub smartfon z Internetem, albo telefon komórkowy lub warszawska karta miejska.

Warszawa coraz bardziej przyjazna rowerzystom

Według danych warszawskiego magistratu, obecnie w stolicy Polski działa 370 km rowerowych dróg i ścieżek. Do końca roku planuje się wyodrębnienie dodatkowych 60 km. A więc – jest się gdzie rozpędzić w dosłownym, jak i przenośnym tego słowa znaczeniu. Gdzie można i warto przejechać się rowerem w stolicy? Są to, zarówno parki, lasy i puszcze w okolicach Warszawy, jak i jezioro Zegrze, nie zapominając także o trasach tematycznych, takich jak na przykład – „Pozostałości warszawskich fortów”. Ale na początek proponuję zaznajomić się ze okolicami obu brzegów Wisły w stolicy. W pierwszej serii artykułów proponujemy taką trasę.

„Mijając warszawskie mosty”

Od Mokotowa (skrzyżowanie Czerniakowskiej i alei Becka) można wygodnie przejechać 24 km wzdłuż Wisły aż do Mostu Północnego, mijając Gocław, Saską Kępę, Pragę, Brudno i dojeżdżając do Lasku Bielańskiego. Atrakcyjność tej trasy polega na tym, że przejeżdżamy wszystkie stoliczne mosty: Siekierkowski, Łazienkowski, Poniatowskiego, kolejowy most Średnicowy, Świętokrzyski, Śląsko – Dąbrowski, Gdański, Grota – Roweckiego (Toruński) oraz Curie – Skłodowskiej (Północny). Mosty te są bardzo różnorodne, każdy ma swą historię oraz klimat. Oprócz tego, prawie całą trasę pokonamy jadąc ścieżką rowerową, polną ścieżką lub szerokimi chodnikami. Po lewej stronie, prawie zawsze będzie Wisła, a na trasie różnorodne krajobrazy miasta przeplatać się będą z oazami zieleni.

Trasa jest nieskomplikowana i ciekawa, a pokonać ją można, jadąc ze średnią prędkością – w półtorej godziny, a jeśli na spokojnie, przyśpiewując sobie jakąś powolną melodię – w dwie godziny. Po drodze (w pobliżu mostów Łazienkowskiego i Poniatowskiego) można odpocząć – posiedzieć sobie po prostu na piasku lub trawie, albo coś przekąsić.

Nasza trasa rozpoczyna się od ulicy Czerniakowskiej (przystanek autobusowy „Aleja Witosa”), następnie jedziemy w stronę Wisły – na Siekierki, mijając jeziora oraz strefę zieleni, wyjeżdżamy na Most Siekierkowski, przecinamy rzekę i dalej prawie dwadzieścia kilometrów wzdłuż Wisły – aż do trasy Mostu Północnego, po której, znów przejeżdżając rzekę, szybko dostaniemy się do Lasku Bielańskiego oraz stacji metra Młociny. Przypominam, że w metrze przewożenia rowerów jest bezpłatne, a pasażerowie powinni przewozić je w pierwszym lub ostatnim wagonie.

Oczywiście, tę trasę można przejechać w przeciwnym kierunku, ale z niewielkim problemem – słońce przez cały czas będzie świeci w oczy. Dodatkowo, lepiej zakończyć dzień na dwóch kółkach w pobliżu Lasu Bielańskiego, gdzie można kontynuować odpoczynek, ale bez alkoholu.

Pamiętajcie!

Przypominam, że jazda rowerem w nietrzeźwym stanie, od jesieni 2013 roku nie jest przestępstwem, jednak pozostaje poważnym złamaniem prawa, za które grozi areszt od 5 do 30 dni lub mandat w wysokości od 50 do 5 000 złotych. Dodatkowo sąd może (choć nie musi) pozbawić nietrzeźwego rowerzystę prawa jazdy. A więc, nie warto szkodzić sobie i narażać na niebezpieczeństwo nasze otoczenie. I lżej utrzymać równowagę na rowerze!

Аndrij SZEREMET

Foto:

Schemat ścieżek rowerowych w Warszawie (źródło – program Warszawska  Ścieżka Rowerowa).

e2514efc12d4fe082fdc20ab2f336dc3

Trasa “Mijając warszawskie mosty” (źródło – Google).