Rowerowa wycieczka najstarszymi lasami Europy – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Rowerowa wycieczka najstarszymi lasami Europy

6 sierpnia 2015
Rowerowa wycieczka najstarszymi lasami Europy

Ukryć się przed palącym letnim słońcem w chłodku i ciszy pradawnego lasu, dojechać rowerami aż pod samą granicę Polski i Białorusi, zobaczyć na własne oczy największe zwierzę na kontynencie i skosztować potrwa białoruskiej, ukraińskiej, polskiej i litewskiej kuchni… To wszystko można zrealizować w ciągu jednego weekendu, spędzonego w jednym z najstarszych lasów Europy – Puszczy Białowieskiej, której część znajduje się w województwie podlaskim.    

Dzień pierwszy – piątek

Ze stolicy Polski do Puszczy Białowieskiej najlepiej podróżować koleją. W sezonie letnim, w każdy piątek, z dworca Warszawa Wschodnia o 17:21 do Hajnówki, która jest najlepszą bazą wyjazdową, wyrusza specjalny pociąg „Białowieża”. To nowoczesny skład, wyposażony w klimatyzację i specjalne stelaże do przewozu rowerów. Osobom wyjeżdżającym z Warszawy, ze stacji początkowej, miejsc na rowery wystarczy. Niecałe trzy godziny komfortowej podróży i jesteście w Hajnówce.

Dzień drugi – sobota

Czym jest Puszcza Białowieska? To dziewicze, pradawne lasy, które charakteryzuje unikalna flora i fauna. Królem tej ostatniej jest, oczywiście, żubr. To właśnie w tej puszczy mieszka największa na świecie populacja zwierząt, które w połowie XX wieku okazały się na granicy całkowitego wyginięcia. Być w Puszczy Białowieskiej i nie zobaczyć żubrów? Szczerze mówiąc, widok tych zwierząt najlepiej podziwiać, gdy dzieli je od nas ogrodzenie. Jednak żubry można spotkać także na drodze, o czym świadczą znaki drogowe „Uwaga żubry”. Na szczęście, ssaki te nieczęsto wychodzą z leśnych chaszczy. Celem naszej podróży będzie więc „Rezerwat Pokazowy Żubrów”

bilovezska-pushcha-4-702x336

Podlasie słynie z maleńkich wsi z licznymi prawosławnymi cerkwiami, gdzie przy drodze można usłyszeć język białoruski lub ukraiński, a często ich mieszankę. Dojechać do „Rezerwatu Pokazowego Żubrów”, znajdującego się nieopodal Białowieży, przy granicy z Białorusią, najlepiej trasą Hajnówka – Budy – Teremiski. Wyjeżdżamy z Hajnówki ulicą Żabia Górka i wygodną asfaltową drogą (żółta ścieżka rowerowa), prowadzącą przez malowniczy las i maleńkie wsie, jedziemy do „Żubrów”. Odległość to jedynie 18 km, a więc bez żadnych postojów, wolnym tempem można dojechać rowerem krócej niż w dwie godziny.

Ale radzę zatrzymać się po drodze. Szczególnie we wsi Budy, aby odwiedzić skansen „Sioło Budy” i zobaczyć, jak wyglądało prawdziwe podlaskie gospodarstwo w XIX wieku – chatę, oborę, stodołę, ule, gospodarskie narzędzia oraz studnię. Można tu kupić ręcznie robione (nie chińskie!) pamiątki, spróbować lokalnej kuchni. Jeśli się Wam bardzo spodoba, można tu także zostać na noc. W „Siole Budy” czekają na Was pokoje, które można wynająć, a chętni mogą nawet zażyć  prawdziwej „ruskiej bani”. Ale pamiętajmy o żubrach i ruszajmy dalej, bo cóż to za Białowieska Puszcza bez tych „królów polskiej przyrody”?

Opuszczamy wieś Budy i jedziemy dalej – do rezerwatu. Mijamy wieś Teremiski, znaną z tego, że od 2002 roku działa tu Uniwersytet Powszechny, założony przez Fundację Jacka Kuronia, a od 10 lat działa tu także, chociaż i wiejski, ale teatr.

bilovezska-pushcha-3-960x516

Po wyjeździe ze wsi, za niecały kilometr, skręcamy w drogę w prawo. Na znakach odczytamy napis – w stronę „Pokazowego Rezerwatu Żubrów”. Najlepszym drogowskazem będzie ciągle żółta ścieżka rowerowa, która doprowadzi nas do bram parku.

Od wiosny do jesieni „Rezerwat Pokazowy Żubrów” pracuje codziennie, od 9:00 do 17:00. Bilet kosztuje 9 zł (ulgowy 5 zł). W parku można podziwiać z bliska nie tylko „królów Puszczy Białowieskiej”, ale zobaczyć innych dzikich mieszkańców tych lasów – jelenie, dziki, łosie, wilki, dzikie konie tarpany oraz żubronie, które są rezultatem  skrzyżowania żubra i domowej krowy. Na zwiedzenie rezerwatu należy zarezerwować co najmniej godzinę.

Następnie, żółtą ścieżką i główną drogą dojeżdżamy do Białowieży (3km). To niewielka osada – kurort z hotelami i restauracjami. Proponuję, aby na początku przekąsić coś i nabrać sił. Autor może doradzić niewielką restaurację „Pokusa” (ul. Olgi Gabiec 15). Karmią tam niedrogo i smacznie, a w jadłospisie są  dania podlaskiej kuchni, szczególnie – chłodnik i pierogi z dziczyzną.

Po obiedzie warto odwiedzić siedzibę Białowieskiego Parku Narodowego, ze starymi drewnianymi budynkami i nowoczesnym Muzeum Przyrodniczym. Dowiecie się tam, dlaczego rosyjski Imperator Aleksander III tak bardzo lubił wypoczywać w tym miejscu oraz w jaki sposób Polacy w XX wieku uratowali żubry od całkowitego wyginięcia.

A na deser proponuję udać się do restauracja „Carska” (ul. Stacja Towarowa 4), która znajduje się w budynku byłego dworca z XIX wieku Białowieża Towarowa. Centrum Białowieży od restauracji dzieli kilka kilometrów, a szlak wyznacza czarna ścieżka rowerowa. Stylistyka restauracji – wielkie Imperium Rosyjskie w czasach świetności, ale ciasteczka i krajobraz są bardziej kuszące.

bilovezska-pushcha-1-640x336

Wracamy do Hajnówki główną drogą (689) – to 22 km, czyli dwie godziny rowerem. Ruch samochodowy na trasie jest dosyć spokojny, a droga bez wybojów i bezpieczna.

Dzień trzeci – niedziela

Wracać do Warszawy radzę tym samym pociągiem „Białowieża”, który w sezonie letnim, w każdą niedzielę odjeżdża z Hajnówki o 14:45 i przybywa do stolicy, na dworzec Warszawa Wschodnia o 17:45. Podobnie jak przy przyjeździe – rowerzystom, którzy wsiadają na stacji początkowej, miejsc na rowery wystarczy. Jednak na następnych stacjach pociąg czeka prawdziwe rowerowe obłożenie, ale przy dobrej woli zmieszczą się wszyscy.

Przed  odjazdem pociągu można zobaczyć jeszcze wiele ciekawego, a więc ostatni dzień w Puszczy Białowieskiej proponuję przeznaczyć na Hajnówkę. Amatorzy historii i architektury powinni odwiedzić Muzeum Kultury Białoruskiej (ul. 3 Maja 42), imponującą cerkiew Świętej Trójcy (ul. Dziewiatowskiego 15), zobaczyć perły podlaskiej architektury w Parku Miniatur Zabytków Podlasia (ul. Bielska 120). Amatorom alternatywnego odpoczynku w Hajnówce otwarto wielki Aquapark „Park Wodny (ul. 3 Maja 50). Można dodać, że naprzeciwko aquaparku znajduje się niewielka restauracja z niskimi cenami i smacznymi daniami regionalnymi „Babushka Bistro (ul. 3 Maja 59k).

Na zakończenie dodam, że i ja tam byłem, na rowerze jeździłem, kwas piłem, chłodnik jadłem, żubry widziałem, las przemierzałem i w basenach aquaparku pływałem. A więc – szczerze polecam!

Andrij SZEREMET

Zdjęcia autora