Studiować w Polsce: dlaczego? Odpowiadają ukraińscy studenci – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Studiować w Polsce: dlaczego? Odpowiadają ukraińscy studenci

30 kwietnia 2013
Studiować w Polsce: dlaczego? Odpowiadają ukraińscy studenci

Co roku coraz więcej Ukraińców przyjeżdża do Polski na studia. Spytałem ukraińskich studentów – Ałłę Gławacką i Władysława Lacha, o różne aspekty studenckiego życia. 

Gdzie studiujecie ?

А.G.: Ja studiuję na Politechnice Warszawskiej, kierunek: gospodarka cyfrowa w zintegrowanej Europie.
W.L.: Ja studiuję na dwóch fakultetach – stosunkach międzynarodowych i filologii angielskiej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS).

Dlaczego zdecydowaliście się na studia w Polsce ?

А.G.:  Pracowałam w Kijowie, chciałam wyjechać do Polski, więc zaczęłam uczęszczać na kurs języka polskiego w Domu Polskim w Kijowie. Pewnego razu do Domu Polskiego przyszedł faks z Politechniki Warszawskiej z zaproszeniem na bezpłatne studia dla obywateli Ukrainy, którzy mają Kartę Polaka. Zrobiłam apostile swojego dyplomu, wypełniłam dokumenty i zostałam przyjęta. Nauka jest bezpłatna, jednakże płacę za akademik i materiały potrzebne do nauki. Miejsce w akademiku kosztuje 350 zł. miesięcznie.

W.L.: Trafiłem do SWPS dzięki zwycięstwu w konkursie, który odbywał się pod jej patronatem. W związku z tym, otrzymałem możliwość studiowania w jednej z najlepszych prywatnych szkół wyższych w Polsce i zdobycia europejskiego dyplomu. Do udziału w konkursie, który jest przeprowadzany w pięciu krajach WNP, zostało zakwalifikowanych 37 prac literackich z Białorusi, Kazachstanu, Rosji, Tadżykistanu i Ukrainy. Temat pracy konkursowej: „Zrobić karierę – za granicą czy w kraju ojczystym?”. Główna ideą mojej pracy było to, że karierę można zrobić zarówno w kraju ojczystym jak i za granicą.

Co po przyjeździe do Polski zrobiło na was największe wrażenie?

А.G.: To, że Polacy byli zdziwieni, że uczą się z nimi Ukraińcy. Nawet siadali w pierwszych ławkach żeby na nas popatrzeć. Jak powiedzieli później, u nich na wydziale nigdy nie studiowali Ukraińcy. Dziwili się, że w ogóle odważyliśmy się tu przyjechać nie mając przyjaciół i nie znając języka.
W.L.: Kiedy po raz pierwszy znalazłem się na warszawskiej ulicy, wrażenie zrobiła na mnie czystość ulic i ich dobra jakość. Warszawa to spokojne i zielone miasto. Ponad 20% terenu zajmują parki, ogrody, lasy i dlatego jest tu w miarę czyste powietrze! Niezwykłe było też to, że drzwi w środkach transportu miejskiego otwierane są przez pasażerów po naciśnięciu guzika, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz pojazdu. Tak więc jeśli nikt nie wciśnie guzika, to autobus pojedzie dalej. Można tak przegapić swój przystanek.

Co wam się podoba a co nie podoba w Polsce?
А.G.: Podoba mi się transport miejski, dobrze zorganizowany, dzięki klimatyzacji zimą jest ciepło a latem przyjemny chłód. Podoba mi się możliwość korzystania z rachunków bankowych on-line. W akademiku i na politechnice są bezpłatne sekcje judo, osobna sala fitness dla dziewcząt, bilard, sala z TV. Zniżka na Internet, basen. Musiałam zmienić armaturę w pokoju i wstawić dodatkowe meble – wszystkim zajęła się administracja.
Nie podobają mi się kibole, to, że niektórzy studenci w akademiku piją, włączają głośno muzykę i przeszkadzają innym w odpoczynku i nauce. Administracja nie zawsze reaguje na takie zachowanie.

W.L.: Dzięki dużej liczbie instytucji naukowych, różnych fundacji i organizacji, w wielu zakątkach Polski odbywają się międzynarodowe imprezy o charakterze kulturalnym, politycznym czy innym. Wśród nich są bezpłatne seminaria, konferencje, kursy i warsztaty, na których można wielu rzeczy się nauczyć, a nawet znaleźć pracę. Podobają mi się też dość niskie ceny po produkty spożywcze oraz transport publiczny, który ściśle trzyma się rozkładu. W środkach komunikacji i na przystankach są tablice z nazwami wszystkich przystanków – od pierwszego do ostatniego. To jest wyjątkowo wygodne dla osoby, która jest po raz pierwszy w mieście, dzięki temu nigdy nie zabłądzi i zawsze dojedzie na miejsce.

Nie podoba mi się bardzo wysoka kara za przejazd w transporcie publicznym bez biletu oraz kara za przejście na czerwonym świetle.

Czy macie doświadczenia związane z pracą w Polsce? Jak ją znajdywaliście?

А.G.: Kiedy przyjechałam do Polski, to przypadkiem poznałam Ukraińca w metrze, polecił mi agencję, w której szukano statystów do reklamy. Później pracowałam w supermarkecie: wystawiałam towar, zabezpieczałam ubrania chipami. Student łatwo może znaleźć pracę i zarobić na codzienne wydatki. Przy uniwersytetach działają biura karier, gdzie można dowiedzieć się o oferty pracy, otrzymać porady z prawa pracy, przejść różne szkolenia. Chcę podszlifować mój rumuński i dobrze nauczyć się angielskiego. Będę szukać pracy w konsulatach, albo jako office manager.

W.L.: W związku z tym, że studiuję na dwóch fakultetach, na pracę nie zostaje czasu. Ale jak tylko pojawia się taka możliwość, znajduję pracę z pomocą swoich znajomych.

Co planujecie po zakończeniu studiów?

А.G.: Wszystko zależy od tego jak szybko uda mi się nauczyć języka. Chciałabym podjąć studia doktoranckie, tam dobre stypendium waha się od 1000 do 1500 zł., jest możliwość mieszkania w akademiku.
W.L.: Planuję kontynuować naukę i zdobyć dyplom magistra.

Planujecie powrót na Ukrainę?

А.G.: Póki co – nie. Nie widzę tam perspektyw, nie mam możliwości uczyć się bezpłatnie. Przed tym jak wyjechałam do Polski przez 9 miesięcy byłam w Kijowie bezrobotna.
W.L.: Niestety nie mogę przewidzieć co będzie w przyszłości. Prawdę mówiąc, z przyjemnością zostałbym w Polsce, ale jeśli będzie inaczej, to z chęcią wykorzystam swoją wiedzę i doświadczenie na Ukrainie.

Foto:
1. Władysław Lach. Zdjęcie z kolekcji Władysława Lacha.
2. Ałła Gławacka. Zdjęcie z kolekcji Ałły Gławackiej

Wołodymyr LYCHOTA