„Rozważamy możliwość, aby Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce, mogli wziąć na wychowanie ewakuowane za granicę dzieci” – rozmowa z wiceministrem polityki społecznej Ukrainy Nazarem Tanasyszynem – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

„Rozważamy możliwość, aby Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce, mogli wziąć na wychowanie ewakuowane za granicę dzieci” – rozmowa z wiceministrem polityki społecznej Ukrainy Nazarem Tanasyszynem

Kateryna Pryszczepa
Yulia Kyrychenko
22 kwietnia 2024
„Rozważamy możliwość, aby Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce, mogli wziąć na wychowanie ewakuowane za granicę dzieci” – rozmowa z wiceministrem polityki społecznej Ukrainy Nazarem Tanasyszynem
Kateryna Pryszczepa
Kateryna Pryszczepa
Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim
Цей текст також можна прочитати українською мовою

Według danych Ministerstwa Polityki Społecznej Ukrainy, w okresie od 24 lutego 2022 roku do 1 stycznia 2024 roku za granicę ewakuowano 3216 pozbawionych opieki rodzicielskiej dzieci. Według stanu na początek tego roku, 2194 z nich nadal przebywa w ewakuacji. Pierwsze miejsce wśród krajów pod względem liczby ewakuowanych dzieci zajmuje Polska – na dzień 1 stycznia 2024 roku przebywało tu 1113 sierot i dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej. Obecnie prawo do adoptowania dziecka, które przebywa za granicą, mają wyłącznie obywatele Ukrainy mieszkający na terytoriach kontrolowanych przez Ukrainę. Ministerstwo Spraw Społecznych Ukrainy pracuje jednak nad poszerzeniem listy kandydatów na rodziców adopcyjnych i umożliwieniem Ukraińcom za granicą adopcji dzieci ewakuowanych z internatów w związku z pełnoskalową rosyjską agresją. Zgodnie z rezultatami polsko-ukraińskich międzyrządowych konsultacji, które 28 marca odbyły się w Warszawie ministrowie opieki społecznej Polski i Ukrainy uzgodnili wspólne poszukiwanie ukraińskich rodzin mieszkających w Polsce, które będą mogły adoptować sieroty i dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej. 

O ewakuacji za granicę ukraińskich sierot i dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej, warunkach ich życia w nowych placówkach opiekuńczych i możliwości adopcji, a także innych formach pracy z takimi dziećmi rozmawiamy z zastępcą ministra polityki społecznej Ukrainy Nazarem Tanasyszynem. 


Ile dzieci znajdujących się pod opieką państwa – w domach dziecka czy placówkach opiekuńczych – zostało ewakuowanych za granicę?

W sumie ewakuowano ponad trzy tysiące dzieci, z czego w Polsce przebywa obecnie 1113, czyli ponad jedna trzecia wszystkich ewakuowanych. Liczba ta ogólnie ulega wahaniom, ponieważ część ewakuowanych dzieci wraca do Ukrainy.

Do jakich krajów trafiła reszta dzieci?

Dzieci przebywają obecnie niemal w całej Europie: w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Włoszech, Łotwie, Estonii, a nawet w Wielkiej Brytanii

W jakich okolicznościach ewakuowane dzieci objęte opieką państwa, wracają do Ukrainy?

Wracają dzieci, które osiągnęły wiek umożliwiający podjęcie nauki w szkołach zawodowych lub wyższych. Wracają także dzieci, które mają biologicznych rodziców, którym przywrócono  prawo do opieki lub jeśli dzieci zostały adoptowane. Od czerwca ubiegłego roku funkcjonuje mechanizm umożliwiający obywatelom Ukrainy adopcję dzieci, które zostały ewakuowane za granicę wraz z placówkami, w których przebywały. W ramach tego mechanizmu, aby poznać dziecko, nie jest konieczny wyjazd za granicę. Można spotkać się on-line. Mechanizm umożliwił  adopcję już ponad 40 dzieci. Wracają do ukraińskich rodzin już jako ich synowie i córki.

Ukraińskie dzieci ewakuowane z ukraińskich domów dziecka do Polski. Przemyśl, 8 marca 2022. Foto: Jakub Stezycki / Reuters / Forum

Część zakładów opiekuńczych ze strefy przyfrontowej była ewakuowana w granicach Ukrainy, a część wyjechała za granicę. Na jakich zasadach odbywał się ten podział?

Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji proces ewakuacji następował spontanicznie. Lokalne władze najczęściej szukały, gdzie można byłoby umieścić dzieci, a nie było scentralizowanego rozdysponowywania. Dzieci i placówki zostały ewakuowane do tych krajów i do tych placówek oraz pod opiekę tych organizacji, które były gotowe je przyjąć i taką gotowość zgłaszały. Wiemy dokładnie, ile dzieci z których placówek opuściło Ukrainę i wiemy, gdzie się znajdują. Monitorujemy przemieszczanie się dzieci, nawet w granicach innego państwa. Bez zgody Narodowej Służby Socjalnej nie jest możliwa żaden przejazd czy przemieszczenie. Władze kraju partnerskiego powinny nas o takich przypadkach  informować. 

W jakich warunkach znajdują się obecnie dzieci z placówek opiekuńczych za granicą? Na przykład, jak się odbywa ich nauka?

Kwestie związane z edukacją nie leżą w kompetencjach naszego ministerstwa, dlatego nie mogę podać wielu szczegółów. Generalnie, większość dzieci uczęszcza do polskich szkół, ale mają też w programie nauczania zintegrowany ukraiński komponent. Jest to dodatkowy mechanizm, który pozwala, uczęszczając do polskiej szkoły, na realizowanie głównych przedmiotów wymaganych przez ukraiński szkolny program, tak aby dzieci w procesie edukacji nie utraciły swojej ukraińskiej tożsamości. Jest to narzędzie opracowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, a jego wdrażanie odbywa się we współpracy z polskim rządem.

Czy dzieci, które obecnie przebywają za granicą, mają możliwość kontaktów z rówieśnikami? Czy nie są izolowane w ścianach placówki?

To postępujący proces. Dzieci z Ukrainy stopniowo integrują się w polskim systemie edukacji. Pracujemy nad tym od maja ubiegłego roku.  

Ukraińskie dzieci ewakuowane z ukraińskich domów dziecka do Polski. Przemyśl, 8 marca 2022. Foto: Jakub Stezycki / Reuters / Forum

W ubiegłym roku pojawiła się informacja o powrocie do Dniepra dzieci z domu dziecka z pewnymi poważnymi diagnozami. W trakcie pobytu na ewakuacji dzieci miały lepsze warunki niż w Dnieprze. A Dniepr nie należy też  do najbezpieczniejszych miast w Ukrainie. Dlaczego tak się stało? Na jakich zasadach zapadają decyzje o powrocie placówki do Ukrainy?

Niektóre placówki, które powróciły, zrobiły to spontanicznie. Zwykle kierownictwo instytucji musi koordynować swoje działania z władzami. Muszą uzyskać na to zgodę organu państwowego realizującego politykę państwa. Jednak w praktyce zdarza się, że kierownicy pod wpływem pewnych okoliczności samodzielnie podejmują decyzję o powrocie. Zdarzały się na przykład przypadki, gdy za granicą w zakładzie brakowało personelu, ponieważ nie wszyscy pracownicy zostali ewakuowani wraz z placówką. Na jednego nauczyciela przypadało ponad dziesięcioro dzieci. Albo, na przykład, dyrektorzy otrzymywali sygnały, że finansowanie ich instytucji na miejscu będzie ograniczone, albo pod wpływem pewnych okoliczności doszli do wniosku, że warunki pobytu ulegną pogorszeniu. W takich przypadkach staramy się kontaktować z władzami krajów, z których dochodzą takie sygnały. W większości przypadków możemy dowiedzieć się, na czym polega problem, jeśli taki istnieje, i go naprawić. W przypadku placówki z Dniepra doszło do zakłóceń w komunikacji, i dzieci, bez przeprowadzenia procedury, wróciły na Ukrainę. W tym przypadku dzieci ponownie wróciły za granicę, ale niestety musiały przejść kilka długich podróży. 

W jaki sposób są finansowane placówki, które były ewakuowane za granicę, między innymi do Polski? 

Każda ewakuowana placówka jest w dalszym ciągu finansowana z budżetu ukraińskiego państwa. Zagraniczni partnerzy zazwyczaj zapewniają lokale i środki na ich utrzymanie. Polska wspiera nas mocno także kadrą i dodatkowymi usługami świadczonymi przez opiekę społeczną. Zdarzają się także przypadki wsparcia ze strony dobroczyńców na wydatki, takie jak żywność czy lekarstwa. Oznacza to, że model finansowania jest łączony. Z budżetu państwa finansowane są wynagrodzenia ewakuowanego wraz z placówką personelu. 

Wspomniał Pan o adopcji dzieci, które zostały ewakuowane za granicę. Czy w tym przypadku procedura adopcji różni się od procedury adopcji w Ukrainie?

Jedyna różnica to system rozmów online, dzięki któremu potencjalni rodzice nie muszą wyjeżdżać za granicę, aby spotkać się z dzieckiem. Biorąc pod uwagę zakaz wyjazdów mężczyzn za granicę, wdrożenie tego mechanizmu było istotne.  

Polski hotel Ossa koło Rawy Mazowieckiej gości setki ukraińskich dzieci, ewakuowanych z domów dziecka. Foto: Kacper Pempel / Reuters / Forum

Czy obecnie priorytetem jest właśnie adopcja dzieci, które przebywają za granicą?

Nie stawiamy jednych dzieci ponad drugimi, ale oczywiście robimy wszystko, aby na przykład osoba, która chce adoptować dziecko, mogła zobaczyć wszystkie dzieci, które można adoptować.

Spośród trzech tysięcy dzieci, które przebywają obecnie za granicą, 2100 ma status pozwalający na adopcję.

Na początku pełnoskalowej inwazji za granicą była bardzo duża fala sympatii dla Ukrainy i wielu obcokrajowców oświadczyło wówczas, że chciałoby adoptować dziecko z Ukrainy. Czy rozważa się możliwość, że  część dzieci przebywających za granicą może być adoptowana przez cudzoziemców?

Podtrzymujemy stanowisko, że ukraińskie dzieci powinny być w pierwszej kolejności adoptowane przez Ukraińców, zwłaszcza w warunkach stanu wojennego. Procedura adopcyjna obejmuje elementy, które mają na celu zabezpieczenie interesów dziecka. Przy adopcji, trzeba wiedzieć, kim są ci obcokrajowcy. Nie mamy wystarczających narzędzi, aby ocenić tych ludzi. Obecnie konieczne jest ponowne dostosowanie wszystkich procesów dotyczących adopcji zagranicznej. Dlatego, prawdopodobnie, adopcje za granicą zostaną wznowione już po zakończeniu stanu wojennego. A teraz rzucamy wszystkie nasze środki na to, aby Ukraińcy mogli adoptować ukraińskie dzieci, zwłaszcza te, które są za granicą.

Oprócz adopcji rozważamy obecnie możliwość utworzenia przez mieszkających za granicą Ukraińców, rodzin zastępczych lub rodzinnych domów dziecka i przyjęciaewakuowanych za granicę dzieciPodczas spotkania ministrów polityki społecznej Polski i Ukrainy, które odbyło się w Warszawie 28 marca 2024 r., strony polska i ukraińska uzgodniły, że wspólnie będą  szukać ukraińskich rodzin, które przebywają czasowo w Polsce i będą mogły adoptować dzieci z ewakuowanych z powodu wojny placówek, a także włączą obywateli Ukrainy do opieki nad dziećmi ewakuowanymi z ukraińskich placówek i przeniesionymi do niewielkich miejsc zakwaterowania zbiorowego w Polsce..

Czy jest możliwa adopcja dzieci przez obywateli Ukrainy, którzy obecnie przebywają za granicą? 

Adopcja jest możliwa, jeśli obywatele Ukrainy, niezależnie od tego, gdzie się znajdują, będą mieli taką chęć, a my – Ukraina – będziemy mogli ustalić, czy mają oni odpowiednie warunki mieszkaniowe, poziom dochodów, czy mają potencjał rodzicielski i jeśli ci obywatele przejdą, przewidziane w tym celu szkolenie, aby stać się kandydatem do adopcji oraz uzyskają odpowiedni wynik. Ale wszystkie etapy tej procedury są powiązane z konkretnymi ośrodkami świadczenia usług socjalnych ukraińskiej służby w sprawach dzieci. A jeśli mówimy o służbach, ośrodkach i innych organach administracyjnych, to byłoby im bardzo trudno wykonać wszystkie te kroki z terytorium Ukrainy w odniesieniu rozproszonych po całym świecie obywateli.

Jednak, jeśli chodzi o pobyt za granicą, nie ma różnicy pomiędzy potencjalną osobą adoptującą a osobą, która myśli o pracy w pieczy zastępczej.

Ukraińska dziewczynka ewakuowana z ukraińskiego domu dziecka do Polski. Polski hotel Ossa koło Rawy Mazowieckiej gości setki ukraińskich dzieci, ewakuowanych z domów dziecka. 5 marca 2022. Fotо: Kacper Pempel / Reuters / Forum

Jeśli mówimy o adopcji, mamy na myśli przejście dziecka do rodziny, po czym dziecko zgodnie z prawem staje się synem lub córką adoptującego. I jest to mechanizm, który musi być nieodwracalny. Jeśli mówimy o umieszczeniu dziecka w placówce o charakterze rodzinnym, to w zależności od interesu dziecka lub rodziców zastępczych konfiguracja może ulec zmianie.

Jeżeli obywatele Ukrainy będą mieli możliwość zapewnienia wsparcia takim dzieciom, można rozważyć inne narzędzia, takie jak mentoring. Tak naprawdę istnieje już od dłuższego czasu. Istnieją nawet stowarzyszenia zawodowe, które szkolą mentorów. Ta forma opieki ma na celu zapewnienie dziecku przebywającemu w placówce kontaktu ze światem zewnętrznym i posiadania takiego zewnętrznego punktu odniesienia. Jeśli czujesz swój potencjał wsparcia, chcesz podzielić się swoim doświadczeniem życiowym, możesz być mentorem-wychowawcą takiego dziecka. Chcemy rozwijać tę metodę z myślą o wszystkich sierotach i dzieciach pozbawionych opieki rodzicielskiej.

Czy taka forma jak mentoring jest dostępna dla Ukraińców, którzy obecnie przebywają za granicą?

Jest dostępna.  Obecnie opracowujemy mechanizm włączania mentoringu, aby zapewnić dobrostan dziecku i aby można było zapobiegać niepożądanym wobec  niego działaniom. Aby zostać mentorem dziecka, głównym warunkiem jest zainteresowanie dyrekcji placówki. Jeśli wprowadzali  te narzędzia w Ukrainie, mogą je kontynuować za granicą.

Powracając do rodzinnych form opieki. Czy w przypadku placówek rodzinnych za granicą wymagane jest wsparcie władz państwowych krajów, w których przebywają Ukraińcy? Czy kwestie te zostały już omówione z partnerami?

Jak dotąd partnerzy w Polsce byli bardzo otwarci na wszystko, co oferujemy i mam nadzieję, że nadal tak będzie.

Sformułuję pytanie inaczej. Czy obecnie polski rząd potwierdza, że jest gotowy rozszerzyć na ukraińskie rodziny zastępcze, opiekujące się ukraińskimi dziećmi, wszystkie mechanizmy pomocy, które istnieją w polskim systemie opieki?

Póki co nie jest jeszcze gotowy. Jest to kwestia, która jest obecnie przedmiotem dyskusji. Generalnie, jeśli mówimy o ukraińskich dzieciach, które czasowo przebywają w Polsce, to uważamy, że to ukraińskie państwo powinno ponosić za nie całą odpowiedzialność i wszelkie dotyczące ich zobowiązania. 

Prawdopodobnie, część ewakuowanych dzieci z placówek opiekuńczych będzie miała możliwość kontynuowania nauki za granicą. Część z nich będzie w tym momencie nieletnia. Czy z punktu widzenia ukraińskiego prawa będą mogły to zrobić? 

Obecnie wspólnie ze polską stroną wypracowujemy mechanizm pozwalający ustalić, kto będzie opiekunem dziecka od momentu przyjęcia go do polskiej placówki oświatowej i które państwo będzie za to odpowiedzialne. W tym przypadku będziemy wychodzić od tego, co jest najlepsze dla dziecka.

Jeżeli którekolwiek z ewakuowanych za granicę dzieci z placówek opiekuńczych będzie chciało pozostać za granicą po osiągnięciu pełnoletności, czy może to zrobić? Czy były już takie przypadki? 

Osierocone dziecko po osiągnięciu pewnego wieku ma wybór – pozostać za granicą lub wrócić do Ukrainy. Moje stanowisko jest takie, że powinniśmy dać tym dzieciom w Ukrainie coś, czego nie ma w innym kraju. Na dzień dzisiejszy Ukraina zapewnia zazwyczaj rzeczy materialne, między innymi mieszkanie, świadczenia lub jakieś korzyści przy zapisie na studia. Czy to wystarczy w porównaniu z innymi krajami? Ciężko powiedzieć. Naszym zadaniem jest teraz dopilnować, aby mieszkając za granicą, nie utracili swojej tożsamości. Chcemy, aby dzieci przebywające w placówkach opiekuńczych miały dostęp do ukraińskich podręczników i materiałów informacyjnych, aby otrzymały takie wychowanie, po którym, niezależnie od tego, gdzie w przyszłości się znajdą, zachowają swoją tożsamość.

Polski hotel Ossa koło Rawy Mazowieckiej gości setki ukraińskich dzieci, ewakuowanych z domów dziecka. 5 marca 2022. Foto: Kacper Pempel / Reuters / Forum

Powiedział Pan, że dwie trzecie dzieci znajdujących się obecnie za granicą ma status pozwalający na adopcję. To znakomite liczby w porównaniu ze statystykami ukraińskimi. Większość dzieci przebywających w placówkach opiekuńczych w Ukrainie nie może zostać adoptowana. Z czego wynika ta różnica?

Obecnie pracujemy nad tym, aby te liczby się zmieniły. Ale to wymaga ogromnych zasobów. Należy przeanalizować informacje o wszystkich placówkach, zidentyfikować każde dziecko i dowiedzieć się, dlaczego sprawa utknęła. Jeśli dziecko ma rodziców, dowiedzieć się, gdzie oni są. Obecnie w trybie ręcznym wyszukujemy rodziców, którzy złożyli wniosek o umieszczenie dziecka w placówce, w celu dokładniejszego poznania okoliczności.

Ważne jest także, aby zrozumieć, że przy optymalizacji procedur adopcyjnych i dążeniu do tego, aby były one bardziej zrozumiałe dla adoptujących, trzeba także pamiętać o dziecku, zadbać o to, aby zostało adoptowane przez rodzinę, która mu najbardziej pasuje. O ile potencjalni rodzice adopcyjni mogą zapoznać się z dokumentami tysiąca dzieci, spośród których wybierają swojego przyszłego syna lub córkę, o tyle dziecko nie ma tysiąca kandydatów na rodziców.

Chodzi o to, aby podejmując decyzję o adopcji wziąć pod uwagę także upodobania dziecka i to, czy przyszła rodzina będzie odpowiadać jego potrzebom. Niezbędna jest także prawidłowa ocena zdolności kandydatów do psychologicznego postrzegania potrzeb dzieci. Obecnie pracujemy nad systemem oceny potrzeb dziecka, tak aby potencjalni rodzice adopcyjni mogli je zaspokoić.

Na ile udaje się unikać dużych błędów w adopcjach? Jak znacząca jest liczba przypadków, gdy nowa rodzina zdecydowała się zrezygnować z dziecka?

Stanowi to około 4% wszystkich przypadkówStatystyki Ministerstwa Polityki Społecznej wskazują, że pełnoskalowa wojna nie spowodowała wzrostu liczby przypadków unieważnień adopcji. Zatem w latach 2019 i 2020 takich przypadków było 36, w 2021 – 44. Natomiast w 2022 – 20, a w 2023 r. – 17.. Dzieje się tak z różnych powodów. Nie można wymienić tylko jednego. 

Adopcja dziecka daje odroczenie od mobilizacji. Może nie jest to powód całkowicie dyskwalifikujący potencjalną rodzinę, ale jaką można mieć pewność, że takie adopcje nie zaszkodzą?

Współpracujemy z odpowiednimi służbami. Znam kilka przypadków, gdy służby były przekonane, że wnioski zostały złożone właśnie w celu uniknięcia mobilizacji. Jednak w większości przypadków kandydaci do adopcji bezpośrednio tego nie deklarują. W tej kwestii będziemy wzmacniać asystę. Będziemy towarzyszyć rodzinom adopcyjnym, co pozwoli nam zidentyfikować ewentualne problemy. Tak naprawdę jest to problem, który można wiązać nie tylko z mobilizacją. Problem może być taki, że na przykład  kandydat miał jedynie wyobrażenie o tym, jak będzie wyglądało życie z dzieckiem w rodzinie, ale kiedy dziecko już przyjechało, zrozumiał, że to zupełnie inna sprawa i potrzebuje wsparcia. A my, jako państwo, które zezwoliło na adopcję, musimy zapewnić to wsparcie, a także monitorować wszelkie sygnały złego traktowania lub opieki, czyli sygnały, które mogą wskazywać, że adopcja jest fałszywa.

Jakie są inne możliwe obszary pracy z dziećmi objętymi państwową opieką?

Rozumiemy, że szanse na adopcję dzieci niektórych kategorii są bardzo niskie. Na przykład starsi nastolatkowie. Dla nich perspektywa dorosłego życia jest bardzo bliska. I rozumiemy, że w większości przypadków mają bardzo słabe umiejętności społeczne, nie wiedzą na przykład, jak zarządzać pieniędzmi. Nikt ich nigdy tego nie uczył. Wszyscy słyszeliśmy historie o tym, jak wychowankowie placówek opiekuńczych nie wiedzą, jak kupić chemię gospodarczą, jak zapłacić za przejazd autobusem lub jak działa supermarket czy placówka służby zdrowia. Dla takich nastolatków planujemy projekty adaptacyjne i przygotowujące do dorosłego życia. Mogliby mieszkać w oddzielnych mieszkaniach po 5-10 osób, oczywiście, pod nadzorem, ale stopniowo przystosowywały się do samodzielnego, dorosłego życia.

Jak szybko możemy spodziewać się uruchomienia tych programów?

Wszystko o czym mówię, jest niestety zazwyczaj długim procesem. Na przykład, zmiany w ustawie mogą zająć nawet kilka lat. Pozostałe przepisy można zmienić nieco szybciej. Ale działamy. Do dyspozycji mamy narzędzie eksperymentalne. Eksperymentalne projekty można rozpocząć w celu ich przetestowania na poziomie kilku instytucji lub regionów. A następnie rozszerzać i wdrażać na poziomie krajowym. Zmiany to długi proces, ale naszym zadaniem jest ich uruchomienie i dalsze testowanie.

Kateryna Pryszczepa

Dodatkowa informacja:

Według Ministerstwa Polityki Społecznej Ukrainy za granicę ewakuowano łącznie 196 placówek dziecięcych, które działają w ramach systemów oświaty, opieki społecznej i opieki zdrowotnej. Zgodnie ze statystykami na dzień 1 stycznia 2024 r. za granicą przebywało 152 z nich. Za granicę ewakuowano także 332 rodzinne domy dziecka, z czego na dzień 1 stycznia 2024 roku, 245 pozostało za granicą.

Z powodu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę procesy adopcyjne zostały tymczasowo zawieszone. Pod koniec 2022 roku taka szansa pojawiła się ponownie. W 2023 roku w Ukrainie adoptowano 927 dzieci. Procedura adopcji dziecka ewakuowanego za granicę dostępna jest pod linkiem.  Więcej informacji na ten temat można również znaleźć na stronie Ministerstwa Polityki Społecznej Ukrainy na Facebook