Ukraińskie wydarzenia na stronach polskich opiniotwórczych tygodników – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Ukraińskie wydarzenia na stronach polskich opiniotwórczych tygodników

16 maja 2014
Ukraińskie wydarzenia na stronach polskich opiniotwórczych tygodników

W ostatnich miesiącach oczy całego świata były skierowane na Ukrainę. Wydarzenia w Ukrainie ze szczególnym zainteresowaniem śledziły polskie media. Proponujemy analizę tego, jak przedstawiano ukraińską problematykę w polskiej prasie.  

Najpopularniejszymi kolorowymi pismami w Polsce są tak zwane tygodniki opinii. Pewien znajomy profesor powiedział mi kiedyś, że jeśli Polak czyta publicznie konkretny tygodnik, nie zajmuje się jedynie lekturą. Już samym tytułem prezentuje swój światopogląd oraz polityczne sympatie. O ile tygodniki „wSieci” i „Do Rzeczy” to czasopisma konserwatywne, o tyle jeden z najbardziej popularnych tygodników w Polsce – „Polityka”, reprezentuje lewicowo – liberalne poglądy. „Wprost” i „Newsweek” zalicza się do liberalnych.     

Rozpoczynając analizę polskich tygodników opinii odnośnie kwestii ukraińskiej postawiłam tezę, że podział na proukraińskie i antyukraińskie materiały będzie uwidaczniał się  zgodnie z linią czasopism – na przykład, konserwatywne tygodniki nie będą popierać Ukrainy, a liberalne będą lub na odwrót. Jednak już pierwsze przypuszczenie wymaga sprostowania: opinie tygodników różnią się w ocenie polskich polityków, co do ich reakcji na sytuację w Ukrainie, natomiast, co do samej Ukrainy – w każdym z nich można spotkać artykuły, zarówno o charakterze proukraiński jak i antyukraińskim.  

Druga charakterystyczna rzecz – w tym samym numerze czasopisma spotykamy publikację nasyconą negatywnym podejściem do zwycięstwa ukraińskiego Majdanu i pretensjami za tragedię Wołynia – artykuł ks. Tadeusz Isakowicza – Zaleskiego, w jednym z ostatnich numerów „wSieci”, pod tytułem „Oni obrócą się przeciw nam”, a obok ostrą odpowiedź Roberta Mazurka na tę publikację, w której autor nawołuje do pojednania z Ukraińcami i wsparcia ich w walce. Takich przykładów jest wiele, a więc artykuły o Ukrainie z ostatnich miesięcy grupują się nie zgodnie z przynależnością tygodnika do jakiejś politycznej opcji oraz polityką konkretnego czasopisma, a bardziej z poglądami autora.   

Kolejna sprawa – od pierwszych protestów w Kijowie publikacje w polskich tygodnikach o Ukrainie przez długi czas faktycznie dzieliły się na dwie grupy. Pierwsza opisywała wydarzenia na Majdanie dosyć obiektywnie oraz z wyrazami wsparcia i solidarności. Druga powracała do historii, w kontekście krytyki używania na Majdanie wizerunku Stepana Bandery, przypominania wszystkich historycznych konfliktów między Ukrainą i Polską oraz lęku przed odrodzeniem ukraińskiego nacjonalizmu, który ma nieść nieuniknioną nienawiść do Polaków. 

Wraz ze szczególnym zainteresowaniem Putina Krymem pojawiła się trzecia grupa publikacji, których autorzy na wyścigi osądzają rosyjski imperializm, porównują prezydenta Rosji do Hitlera, a także przypominają spór o katastrofę smoleńską. W ten sposób, dyskusja dotycząca Ukrainy wymusza na intelektualistach w Polsce tworzenie nowej definicji  przeszłości i relacji z Rosją.  

W ukraińską problematykę zanurza się tygodnik „wSieci”. Poczynając od pierwszych ukraińskich protestów na Majdanie, aż po dzień dzisiejszy, ilość publikacji w każdym numerze rośnie. Jeśli, przykładowo, w listopadowym wydaniu nr 47 (gdy Januowycz nie podpisał Umowy o Stowarzyszeniu z UE) „wSieci” publikował 1-2 artykuły o Ukrainie, to podczas kulminacji rewolucji na Majdanie, strzelania do demonstrantów w lutym, ilość publikacji poświęconych Ukrainie to 10-15 artykułów, przeważnie z pozytywną oceną ukraińskiego narodu.  

Konserwatywny tygodnik „Do rzeczy” także aktywnie opisuje wydarzenia w Ukrainie. Artykuły w nim zawarte nie mają tak szczerze emocjonalnie – pozytywnego zabarwienia, jak w przypadku poprzedniego czasopisma, w którym niektórzy autorzy dosłownie modlą się za Ukrainę, jednak obecna jest krytyka Rosji. Trafiają się także publikacje na wskroś negatywne, jak na przykład artykuł Waldemara Łysiaka „Ukraiński oksymoron”. Jego autor pisze, że Ukraina to Azja i wszyscy Ukraińcy po dziś dzień nienawidzą Polaków.   

Tygodniki „Polityka”, „Wprost” i „Newsweek” również regularnie opisują wydarzenia w Ukrainie, jednak styl publikacji jest bardziej wstrzemięźliwy i skoncentrowany raczej na polskim kontekście. Chodzi tu o to, że autorzy pragną zachować pewną neutralność. Ocena zjawiska konfliktu Ukrainy z Rosją jest rozpatrywana w kontekście tego, jaką rolę odgrywa w tych wydarzeniach Polska, jakie skutki rodzi dla polskiej polityki w przypadku, gdyby nagle rozpoczęła się wojna. Pojawiają się także próby analizy miejsca ukraińskiego nacjonalizmu w początkach Majdanu, prognoz co do tego, czy nowy ukraiński rząd (lub Prawy Sektor) to dla Polski więcej pozytywnych, czy negatywnych rzeczy. Rozpatrywane jest możliwe niebezpieczeństwo dla relacji ukraińsko-polskich wraz z nastaniem zmian w ukraińskim społeczeństwie.    

Podsumowując, żaden z polskich tygodników opinii nie jest ostatecznie jednoznaczny w ocenie sytuacji w Ukrainie w ostatnich miesiącach, jak i obecnie. Poglądy autorów różnią się. Jest to oczywiście normą demokratycznego społeczeństwa oraz wolności mediów, gdy na prasowych łamach prowadzona jest polemika i ukazywane różne punkty widzenia. Ogólna konstatacja jest taka, że gdyby dokonać  dokładnej ilościowej analizy, wówczas można śmiało stwierdzić, że przeważa pozytywny stosunek do ukraińskiej rewolucji 2013-2014. Nastroje polskich opiniotwórczych tygodników w ostatnich miesiącu można określić jako proukraińskie i antyrosyjskie.  

Daryna POPIL