Wasyl Stus i Polska – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Wasyl Stus i Polska

Yevhen Yakovenko
24 stycznia 2023
Wasyl Stus i Polska
Yevhen Yakovenko
Yevhen Yakovenko

Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim/
Матеріал також можна прочитати українською мовою

Wasyl Stus namawiał żonę i syna do nauki języka polskiego, prenumerował polskie wydawnictwa, tłumaczył z polskiego i z wielkim podziwem śledził walkę polskiej „Solidarności”. Jewhen Jakowenko opowiada więcej o tym, jakie miejsce zajmowała Polska w światopoglądzie ukraińskiego poety i dlaczego poeta zasługuje na to, by pamięć o nim była pielęgnowana także w Polsce.   


6 stycznia 2023 roku 85 urodziny obchodziłby Wasyl Stus – wybitny ukraiński poeta, tłumacz, intelektualista, obrońca praw człowieka, który zginął w noc z 3 na 4 września 1985 roku w sowieckim obozie Perm – 36 w Kuczyno, w permskim obwodzie Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, w wieku 47 lat.  Stus znał język polski. Tłumaczył z polskiego na ukraiński wiersze Tadeusza Różewicza i Tadeusza Kubiaka. W notatkach napisanych w sowieckim obozie w 1982 roku Wasyl Stus popierał polski ruch protestu „Solidarność”. Pierwsze wydanie trzeciego tomiku poezji Wasyla Stusa „Wesoły cmentarz” w języku ukraińskim (1970) wyszło drukiem w 1990 roku  w Warszawie, z inicjatywy Związku Ukraińców w Polsce. W 2017 roku imieniem Wasyla Stusa nazwano skwer w śródmieściu Warszawy, nieopodal pomnika innego wybitnego ukraińskiego poety – Tarasa Szewczenki. Ich biografie są w wielu aspektach dosyć podobne.

Stus – życie i twórczość

Wasyl Stus urodził się 6 stycznia 1938 roku we wsi Rachniwka na Winniczczyźnie, skąd, z powodu trudnej sytuacji, spowodowanej przeprowadzoną w latach trzydziestych kolektywizacją, rodzina przeprowadziła się na Donbas. W Doniecku, ówczesnym Stalino, w 1959 roku Stus ukończył uniwersytet i od 1961 do 1963 roku wykładał ukraiński język i literaturę w Horliwce.

4 września 1965 roku Stus poparł protest przeciwko aresztom ukraińskiej inteligencji, który odbył się podczas premiery filmu Serhija Paradżanowa „Cienie zapomnianych przodków” w kijowskim kinie „Ukraina”. Po tym proteście Stusa usunięto z aspirantury Instytutu Literatury im. T. Szewczenki w Kijowie. Stracił także możliwość pracy jako specjalista w dziedzinie literaturoznawstwa. Za życia poety nie opublikowano w ZSRR  ani jednego tomiku jego wierszy, oprócz tych, które wydano nielegalnie, w niewielkim nakładzie, jako samizdat.

Twórczość Stusa to przede wszystkim poezja – 6 zbiorów wierszy. Rękopis ostatniego zbioru „Ptak duszy” więzienni strażnicy skonfiskowali poecie i nigdy nie zwrócili. Zajmował się także tłumaczeniem z niemieckiego, angielskiego, czeskiego, polskiego, hiszpańskiego, białoruskiego oraz innych języków. Był także autorem prac z dziedziny literaturoznawstwa i krytyki literackiej – jego „Fenomen doby (wznoszenie na Golgotę sławy)” jest jedną z najważniejszych analiz twórczości Pawła Tyczyny. Uprawiał także publicystykę – „Zeszyty obozowe”, a jego epistolografia to między innymi listy do rodziny i przyjaciół, z których większość została napisana już w więzieniu.  W każdym z tych tekstów przejawiał się talent Stusa i wyznawane przez niego wartości.

Polska w światopoglądowej przestrzeni Wasyla Stusa

Znajomość języka polskiego otwierała dla pokolenia Stusa szerokie możliwośći. Były to przede wszystkim teksty w języku polskim, które nie były dostępne po ukraińsku, czy nawet po rosyjsku, a znacząca część zagranicznej literatury w Związku Radzieckim była publikowana właśnie po rosyjsku. Dlatego też często inteligencja, aby poszerzyć swą wiedzę na temat, nie tylko polskiej, ale europejskiej i światowej literatury, prenumerowała polskie wydawnictwa. W liście z więzienia do żony, z 8 marca 1977 roku, Stus prosi, aby zaprenumerować dla niego takie polskie czasopisma jak „Życie literackie”, „Polityka” i „Kultura”.

W liście do rodziny z grudnia 1983 roku Stus pisze, wspominając także swój ostatni poetycki zbiór „Ptak duszy”: „A więc, czytam polskie powieści – są bardzo ciekawe, na przykład o polskim rycerzu z XV wieku Zawiszy Czarnym, który żył w czasie rozgromu polsko – litewsko – ruskiego wojska nad Worsklą w 1399 roku i zwycięstwa nad Krzyżakami pod Grunwaldem – dosyć ciekawa lektura. […] Czytam też zwykłe kryminały – aby lepiej opanować język polski, który jest mi tak miły i bliski”. W tym samym liście Stus radzi synowi i żonie, aby uczyli się języka polskiego: „radziłbym Wam z Dmytrem wziąć się za język polski (po miesiącu zajęć możecie swobodnie czytać, rzadko korzystając ze słownika). Gdyby tak się stało, wówczas księgarnia „Drużba” stałaby się dla Was prawdziwym skarbem (i u Was samego Faulknera w języku polskim na półkach!). A uczyć się języka można na „Przekroju” – ciekawym czasopiśmie, które moglibyście zaprenumerować.

Stus pisze o kijowskiej księgarni „Drużba” przy ulicy Chreszczatyk 30. Było to w Ukraińskiej Socjalistycznej Radzieckiej Republice miejsce, gdzie sprzedawano książki, wydane w krajach pozostających pod kontrolą Związku Radzieckiego.

Stus, 1980 rok

„Zeszyty taborowe” Stus napisał w 1982 roku na bibułce papierosowej, w trakcie drugiego uwięzienia, z którego nie wrócił już żywy. Potajemnie wyniesiono je w „kontenerze” z obozu, a następnie przekazano za granicę i wydano w listopadzie 1983 roku w nowojorskim czasopiśmie ukraińskiej diaspory „Suczasnist’”. W tych notatkach Stus rozważa nad ważnymi dla niego kwestiami, szczególnie prześladowaniem ukraińskiej kultury w Związku Radzieckim. Publikacja spotkała się z szerokim zainteresowaniem na świecie, a w obozie Stusa za nią ukarano – na cały rok przeniesiono go do jednoosobowej celi i na półtora roku zakazano widzeń z rodziną.

„Czy nie od  samego Kijowa śledzę wydarzenia w Polsce. Niech żyją wolontariusze wolności! Radością napawa mnie ich, Polaków niezłomność wobec radzieckiego despotyzmu, robią wrażenie ich ogólnonarodowe wstrząsy: robotnicy, inteligencja, studenci – wszyscy, oprócz wojska i policji. Jeśli wydarzenia będą się tak rozwijać, to jutro płomień ogarnie i wojsko. Co wówczas zrobią Breżniew i Jaruzelski? Nie ma w totalitarnym świecie drugiego narodu, który z takim oddaniem broniłby swych ludzkich i narodowych praw. Polska daje Ukrainie przykład (psychologicznie my, Ukraińcy, jesteśmy bliscy, może najbliżsi do polskiej natury, ale nie mamy najważniejszego – świętego patriotyzmu, który konsoliduje Polaków). Jaka szkoda, że Ukraina nie jest gotowa, by uczyć się  od polskiego nauczyciela. […] Zachwycam się polskimi tytanami ducha i żałuję, że nie jestem Polakiem. Polska czyni epokę w totalitarnym świecie i szykuje jego krach. Ale czy polski przykład stanie się też naszym – oto pytanie. Polska podpalała Rosję przez cały wiek XIX, teraz kontynuuję swą próbę. Życzę jak najlepszego losu polskim powstańcom, z nadzieją, że policyjny reżim 13 grudnia nie zdusi świętego płomienia wolności. Mam nadzieję, że w zniewolonych krajach znajdą się siły, które wesprą wyzwoleńczą misję polskich wolontariuszy wolności”, – pisał Stus.

„Ludu mój, do ciebie jeszcze powrócę”

Po śmierci, Stusa pochowano w 1985 roku na obozowym cmentarzu, na terytorium obozu Perm – 36 w Rosji i dopiero w 1989 roku jego ciało, razem z trzema innymi ukraińskimi więźniami politycznymi, którzy zginęli w niewoli, powróciło do Ojczyzny. Pogrzeb Wasyla Stusa, Oleksy Tychoho i Jurija Lytwyna odbył się w 19 listopada 1989 roku w  Kijowie. Przyszło nań dziesiątki tysięcy osób, a w kondukcie pogrzebowym ludzie nieśli zakazane żółto – niebieskie flagi.

Wraz z odzyskaniem w 1991 roku przez Ukrainę niepodległości, twórczość Stusa stała się w pełni elementem ukraińskiego narodowego dziedzictwa: weszła do szkolnych i akademickich programów nauki literatury. W 1991 roku Stus pośmiertnie otrzymał Nagrodę Szewczenki za poetycki zbiór „Droga bólu”. Obywatelska postawa Stusa wprowadziła go do Panteonu ukraińskich działaczy, którzy zabiegali o zachowanie języka ukraińskiego i tożsamości w okresie radzieckiej okupacji Ukrainy.

Pamięć o Wasylu Stusie starają się zatrzeć na tymczasowo okupowanych przez Rosję ukraińskich terenach. W 2015 roku na wydziale Uniwersytetu Donieckiego, na którym Stus studiował zniszczono tablicę poświęconą jego pamięci. Dokumenty sądowej rozprawy Stusa z 1980 roku z archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zostały uporządkowane i wydane w 2019 roku przez Wachtanga Kipiani. W tym samym roku, wyznaczony podczas rozprawy sądowej w 1980 roku na obrońcę Stusa adwokat Wiktor Medwedczuk, który zamiast bronić oskarżonego, całkowicie zdał się na decyzję sądu, złożył pozew przeciwko wydawnictwu, które opublikowało „Sprawę Wasyla Stusa”. Żądał w nim, aby ocenzurować jego uczestnictwo w procesie, ale sprawa zakończyła się zwycięstwem wydawnictwa. Wiadomo, że w 2022 roku na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy rosyjscy okupanci usunęli tę książkę z publicznych i szkolnych bibliotek.

Twórczość Wasyla Stusa jest odkrywana we współczesnej Polsce, między innymi dzięki działalności ukraińskiej diaspory. Wasyl Stus pozostaje ważnym rzecznikiem ukraińsko – polskiego pojednania. Szereg jego tekstów przetłumaczyli na język polski Adam Pomorski, Andrzej Nowak, Marcin Gaczkowski. Dla Ukrainy Stus jest autorem, którego twórczość jest przykładem wysokiego artyzmu, a niezłomna obywatelska postawa pozostaje wzorem do naśladowania dla następnych pokoleń.

Jewhen JAKOWENKO

Yevhen Yakovenko
Yevhen Yakovenko