„Ta decyzja przeczy prawdzie historycznej i jest wbrew prawu”: w Ukrainie i Polsce ostro krytykują decyzję polskiego Instytutu Pamięci Narodowej o umorzeniu śledztwa w sprawie akcji „Wisła” – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

„Ta decyzja przeczy prawdzie historycznej i jest wbrew prawu”: w Ukrainie i Polsce ostro krytykują decyzję polskiego Instytutu Pamięci Narodowej o umorzeniu śledztwa w sprawie akcji „Wisła”

Anastasiia Verkhovetska
Julia Kyryczenko
11 grudnia 2023
„Ta decyzja przeczy prawdzie historycznej i jest wbrew prawu”: w Ukrainie i Polsce ostro krytykują decyzję polskiego Instytutu Pamięci Narodowej o umorzeniu śledztwa w sprawie akcji „Wisła”
Anastasiia Verkhovetska
Anastasiia Verkhovetska

28 listopada 2023 roku Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN opublikowała oświadczenie o umorzeniu śledztwa w sprawie akcji “Wisła”. W toku śledztwa ustalono, że masowa deportacja około 140 000 obywateli polskich narodowości ukraińskiej, przeprowadzona w 1947 roku przez komunistyczne władze Polski, „miała charakter prewencyjny i ochronny, a nie represyjny”. Decyzja Instytutu wywołała oburzenie i ostrą krytykę wśród historyków polskich i ukraińskich oraz przedstawicieli mniejszości ukraińskiej w Polsce. Związek Ukraińców w Polsce, z którego inicjatywy wszczęto śledztwo w sprawie akcji „Wisła”, przesłał już do IPN oświadczenie o zakwestionowaniu wyników śledztwa.

28 listopada Instytut Pamięci Narodowej ogłosił decyzję Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie o umorzeniu śledztwa w sprawie decyzji o przesiedleniu w 1947 roku, w ramach Akcji „Wisła”, mieszkańców południowo-wschodniej Polski. Śledztwo wszczęto z inicjatywy Związku Ukraińców w Polsce oraz  Zjednoczenia Łemków, które  stwierdziły, że akcja „Wisła” była zbrodnią przeciwko ludzkości i zbrodnią komunistyczną.

Śledztwo toczyło się od 2012 roku. 29 września 2022 IPN zawiesiło śledztwo w tej sprawie „wobec wystąpienia długotrwałej przeszkody uniemożliwiającej prowadzenie postępowania, w postaci braku możliwości przeprowadzenia dowodów z dokumentów przechowywanych na terenie Federacji Rosyjskiej i Ukrainy, niezbędnych do uzupełnienia materiału dowodowego i merytorycznego zakończenia postępowania”.

24 listopada 2023 roku Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie wydała postanowienie o wznowieniu śledztwa. Tego samego dnia zapadła decyzja o zamknięciu sprawy. Odpowiedni komunikat opublikowano na stronie IPN 28 listopada.

„Z ustaleń śledztwa wynika, że ewakuacja osób o narodowości ukraińskiej, łemkowskiejW tekście opublikowanym na stronie Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Łemkowie są wymieniani jako narodowość obok Ukraińców i Polaków. Natomiast Łemkowie to grupa etnograficzna Ukraińców mieszkająca lub pochodząca z Łemkowszczyzny, znajdującej się w Beskidach na terytorium współczesnej Ukrainy, Polski i Słowacji. W innym komunikacie polskiego IPN Łemkowie wskazani są jako grupa etnograficzna i polskiej miała charakter prewencyjny i ochronny, a nie represyjny (…) W toku śledztwa nie znaleziono podstaw do stwierdzenia, że przesiedlenie stanowiło zbrodnię przeciwko ludzkości ani zbrodnię komunistyczną”, – napisano w decyzji IPN opublikowanej na stronie Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Związek Ukraińców w Polsce – IPN „przedstawia rzeczywistość na opak”

Zamknięcie sprawy dotyczącej akcji „Wisła”, a zwłaszcza uzasadnienie przedstawione przez Instytut Pamięci Narodowej wywołało ostrą krytykę zarówno ze strony przedstawicieli mniejszości ukraińskiej w Polsce, jak i wśród polskich i ukraińskich historyków. W swoim oświadczeniu dotyczącym decyzji IPN Związek Ukraińców w Polsce zauważył, że „każdy z tych aspektów, opisanych w uzasadnieniu IPN przedstawia „rzeczywistość na opak” wobec tego, czego doświadczyli obywatele RP narodowości ukraińskiej, deportowani ze swoich Małych Ojczyzn w 1947 roku”.

Podobnego zdania są także polscy historycy, działacze społeczni, dziennikarze, aktorzy i reżyserzyWśród sygnatariuszy są między innymi: Iza Chruślińska, prof. Igor Hałagida, prof. Ola Hnatiuk, Agnieszka Holland, dr Grzegorz Kuprianowicz, prof. Grzegorz Motyka, Sławomir Sierakowski, Andrzej Seweryn, prof. Tomasz Stryjek, Mirosław Wlekły i inni., którzy podpisali list otwarty do Sejmu i Senatu, w którym osądzając decyzję Instytutu. „Decyzja podjęta przez prokuratora IPN oraz argumentacja ją uzasadniająca podważają zarówno prawa Ukraińców obywateli Polski, jak i osiągnięcia w procesie pojednania i porozumienia polsko-ukraińskiego (…) Wyrażamy nasz stanowczy protest także dlatego, że decyzja i jej uzasadnienie wydane przez Instytut Pamięci Narodowej stoją w sprzeczności z prawdą historyczną, opierają się na fałszywych przesłankach, a jako jedynie wiarygodne źródło historyczne Pion Śledczy IPN uznaje i obficie cytuje wybrane selektywnie dokumenty opublikowane przez komunistyczne władze w PRL (sic!), negując całkowicie dorobek polskich historyków”, – czytamy w otwartym liście. Pełny tekst listu w języku ukraińskim i polskim jest dostępny pod linkiem.

Zarówno sygnatariusze listu, jak i przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce podkreślają, że w swoich badaniach Instytut nie wziął pod uwagę ogromnego dorobku naukowego historyków polskich i ukraińskich, wypracowanego na przestrzeni ostatnich 30 lat i publikowanego między innymi przez polski IPN. Prokurator Instytutu pominął także zeznania osób, które ucierpiały na skutek akcji „Wisła”.

Ukraińskie Towarzystwo Historyczne w Polsce podkreśla, że decyzja IPN „przeczy uchwale Senatu RP z 1990 roku potępiającej akcję „Wisła, w której zastosowano właściwą dla systemów totalitarnych zasadę odpowiedzialności zbiorowej”. Także prezydent RP Aleksander Kwaśniewski w 2002 roku stwierdził: „Stała się ona [akcja „Wisła”]wręcz symbolem wszystkich niegodziwości wyrządzonych przez ówczesne władze komunistyczne ludności ukraińskiej w Polsce” (…) „Z kolei prezydent Lech Kaczyński w 2007 roku uznał akcję „Wisła” za „sprzeczną z podstawowymi prawami człowieka”.

Grzegorz Motykapolski historyk, członek Kolegium IPN. Autor opracowań poświęconych akcji „Wisła”, stosunkom polsko-ukraińskim podczas i w pierwszych latach po II Wojnie Światowej.: „W tekście decyzji IPN znajdujemy kalki myślowe z  w literatury propagandowej PRL”

„Zaskoczeniem jest tak sama decyzja pionu prokuratorskiego IPN, jak i uzasadnienie, które jej towarzyszy. W tym tekście (jest on niepodpisany, ale rozumiem, że odpowiada za niego szef pionu prokuratorskiego Andrzej Pozorski) znajdujemy kalki myślowe, które ostatnio czytałem w latach osiemdziesiątych w literaturze propagandowej PRL”, – mówi w komentarzu dla „Naszego Wyboru” polski historyk i badacz akcji „Wisła” prof. Grzegorz Motyka.

Historyk zwraca uwagę, że nawet Polska Partia Robotnicza określiła akcję „Wisła” jako represyjną. 30 marca 1947 roku Biuro PPR przyjęło uchwałę, która mówiła, że: „w ramach represywnej akcji wobec ukraińskiej ludności podjęto decyzję: o szybkim przesiedleniu Ukraińców i rodzin mieszanych na Ziemie Odzyskane (Ziemie Odzyskane – polskie określenie terenów wschodnich Niemiec, które po II wojnie światowej weszły w skład Polski -przyp. aut.), bez tworzenia zwartych grup i nie bliżej niż 100 kilometrów od granicy.”

„Tymczasem wg prokuratury IPN nie była to represja, lecz ewakuacja, a zatem [prokuratura – aut.]uznaje, że sami sprawcy się pomylili i nie wiedzieli, jakiego charakteru akcję organizowali”, – podkreśla Grzegorz Motyka.

Akcja „Wisła” była prowadzona przez polskie komunistyczne władze od kwietnia do lipca 1947 roku i polegała na przymusowym przesiedleniu obywateli polskich pochodzenia ukraińskiego oraz ludności mieszanej ukraińsko-polskiej ze wschodniej Polski do jej zachodnich województw. W wyniku operacji około 140 000 osób zostało przymusowo przesiedlonych na drugi koniec Polski, skonfiskowano im majątek i zakazano im opuszczania wyznaczonych przez władze miejsc zamieszkania.

„Tego typu ograniczenia obowiązywały przez 5 lat, aż do uchwały Biura Politycznego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w 1952 roku. Dopiero wtedy uznano, że można trochę ograniczyć nacisk na Ukraińców i  pozwolić im, by kultywowali własny język i kulturę. Przez te 5 lat komuniści prowadzili politykę wynarodowienia ukraińskiej mniejszości narodowej” – wyjaśnia Grzegorz Motyka.

Kolejnym powieleniem komunistycznej i współczesnej rosyjskiej propagandy oraz antyukraińskich narracji jest stwierdzenie IPN, że głównym zadaniem operacji „Wisła” była walka z oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii, działającymi na terenie wschodniej Polski i, w związku z tym, ochrona ludności.

„Decyzja o rozpoczęciu akcji „Wisła” dotyczyła operacji wojskowej, której celem było zwalczanie oddziałów OUN-UPA, które terroryzowały i mordowały mieszkańców południowo-wschodniej Polski. Jej celem było zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom”, – stwierdzono w decyzji IPN.

Jednak, jak pokazują badania historyczne, walka z UPA i ukraińskim podziemiem tylko częściowo była przyczyną akcji „Wisła”. W 1947 roku komunistyczne władze w Polsce większą wagę przywiązywały do ​​niszczenia polskiego podziemia i opozycji politycznej niż do walki z UPA. Głównym problem z akcją „Wisła” polega na tym, że była to zbrodnia państwa polskiego na własnych obywatelach. „Dosłownie parę tygodni przed akcją “Wisła”, Sejm Ustawodawczy przyjął pewien katalog praw obywatelskich, które dotyczyły też wszystkich tych wysiedlonych. I ten cały katalog w trakcie akcji “Wisła” został całkowicie zdeptany. W tym katalogu mówiono, że każdy obywatel ma możliwość wyboru mieszkania, swobodnego podróżowania, itp. Tymczasem wysiedleńcom [w ramach akcji „Wisła”]te prawa podstawowe zabrano bez żadnego wyroku sądowego”, – twierdzi Grzegorz Motyka.

Deportacja Ukraińców w ramach akcji „Wisła”, kwiecień 1947 r

Zgodnie z decyzją Biura PPR deportacją objęte zostały wszystkie osoby narodowości ukraińskiej, bez względu na poglądy polityczne (a wśród deportowanych Ukraińców byli szczerzy komuniści i zwolennicy ówczesnego polskiego rządu) oraz stopień asymilacji z ludnością polską. Co więcej, deportacji podlegały także rodziny mieszane – i w tym przypadku nie chodziło tylko o męża czy żonę Ukraińca. Aby znaleźć się na listach do wysiedlenia, wystarczyło mieć krewnego – wujka, babcię, kuzynkę – Ukraińca. Później przymusowym wysiedleniem objęto także Polaków, którzy byli niekorzystni dla władz, argumentując, że wspierali ukraińskie podziemie.

W trakcie akcji “Wisła” zastosowano wobec polskich obywateli na masową skalę zasadę zbiorowej odpowiedzialności. Była to więc oczywista represja i zbrodnia komunistyczna w rozumieniu ustawy o IPN. Działanie prokuratorów, w moim przekonaniu, stoją w jawnej, otwartej, wręcz krzyczącej sprzeczności z tym, do czego IPN został powołany.

„W czasie operacji „Wisła” wobec obywateli polskich masowo zastosowano zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Była to zatem oczywista represja i zbrodnia komunistyczna w rozumieniu ustawy o IPN. Działania prokuratorów stoją, moim zdaniem, w jawnej, jawnej, a nawet rażącej sprzeczności z tym, do czego powołany został Instytut Pamięci Narodowej (…) Tak katastrofalnego poprowadzenia śledztwa, jak obserwuję historię IPN-u w ciągu tych dwudziestu paru lat, jeszcze nie widziałem” – podsumowuje Grzegorz Motyka.

Serhij RiabenkoUkraiński prawnik, ekspert Centrum Badań Ruchu Wyzwoleńczego, pracownik Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (2015 – 2020): „W tej decyzji jest więcej polityki, niż prawa”.

„Nasz wybór” zapytał Serhija Riabenkę – ukraińskiego prawnika i eksperta Centrum Badań Ruchu Wyzwoleńczego, o to, jak można ocenić decyzję IPN. „Jak oceniać? Myślę, że jest tu więcej polityki niż prawa. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że niedawno odbyły się w Polsce wybory parlamentarne. Choć pierwsze miejsce zajęła rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość, nie będzie ona w stanie stworzyć większości w parlamencie. Oznacza to, że za kilka tygodni w Polsce będzie nowy rząd (…) Więc być może jest to pewnego rodzaju spadek, jaki PiS chce pozostawić drużynie Donalda Tuska” – zauważa Serhij Riabenko i dodaje, że może to być także swego rodzaju flirt z prawicowym elektoratem, bo w Polsce wkrótce odbędą się także wybory samorządowe (Wybory samorządowe odbędą się wiosną 2024 roku).

Zdaniem Serhija Riabenki decyzja IPN jest co najmniej dziwna i niekonsekwentna: „Dwa lata temu, przed kolejną rocznicą akcji „Wisła”, polski IPN zamieścił na swoim Facebooku informację całkowicie sprzeczną z tym, co deklaruje obecnie ich prokuratorski oddział w Rzeszowie. Wyrażano wówczas zupełnie odmienne opinie – że to zbrodnia, że ​​wywózka odbyła się w absolutnie nieludzki sposób”.

Mirosław KupiczSekretarz Związku Ukraińców w Polsce: „Dla nas to śledztwo jeszcze się nie skończyło”

30 listopada 2023 roku Związek Ukraińców w Polsce opublikował oświadczenie w sprawie umorzenia przez IPN śledztwa w sprawie akcji „Wisła”, w którym krytykuje decyzję IPN i podkreśla, że „podejmie wszystkie przewidziane prawem działania mające na celu zaskarżenie decyzji umarzającej oraz ponowne zbadanie zbrodniczego charakteru akcji „Wisła”, w imię szacunku dla prawdy oraz udokumentowania krzywdy przez nią wyrządzonej”.

Informację tę potwierdził w komentarzu dla „Naszego Wyboru” sekretarz Związku Ukraińców w Polsce Mirosław Kupicz. Poinformował, że Związek złożył już wszystkie niezbędne dokumenty, aby odwołać się od decyzji IPN. Wnioski o uchylenie tej decyzji płyną także od osób prywatnych – ofiar akcji „Wisła” lub ich potomków. „Teoretycznie mają także możliwość złożenia wniosku o uzasadnienie takiej decyzji, – mówi Mirosław Kupicz i dodaje – „Dla nas to śledztwo jeszcze się nie skończyło. Obecnie Związek Ukraińców w Polsce oczekuje na oficjalną odpowiedź ze strony IPN”.

Deportacja Ukraińców w ramach akcji „Wisła”, kwiecień 1947 roku

Z podobnym oświadczeniem wystąpił także ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. W rozmowie z Ukrinformem dyplomata podkreślił, że Ambasada dołączy do starań o to, aby sprostować decyzję IPN. „Myślę, że nasze wysiłki i wysiłki polskich historyków będą w dalszym ciągu prowadzić do zakwestionowania decyzji IPN i przeprowadzenia właściwego śledztwa w sprawie tej tragedii w dziejach ukraińskiego narodu (…) Będę apelował do IPN i wszystkich rządowych instytucji. Nie zostawimy tego tematu i będziemy nadal walczyć o potępienie tej zbrodni komunistycznego reżimu, imiennego wskazania winnych i oddania należnej pamięci ofiarom” – powiedział Wasyl Zwarycz.

Anastasiia Verkhovetska