Do SzkoUa w 24 dni. Wywiad z dyrektorką Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej Oksaną Kolesnyk – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Do SzkoUa w 24 dni. Wywiad z dyrektorką Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej Oksaną Kolesnyk

Daria Lobanova
Julia Kyryczenko
24 października 2023
Do SzkoUa w 24 dni. Wywiad z dyrektorką Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej Oksaną Kolesnyk
Daria Lobanova
Daria Lobanova
Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim
Цей текст також можна прочитати українською мовою

Warszawska Szkoła Ukraińska  już od progu miło zaskakuje: na ścianach wiszą rysunki uczniów, kolorowe plakaty z psychologicznymi poradami, ulotki wyborcze kandydatów na prezydenta szkoły, w jadalni stoją kuchenki mikrofalowe, w jasnych i czystych toaletach są swobodnie dostępne zestawy sanitarne dla dziewcząt. I wszędzie – ukraińskie flagi,  ukraiński herb, cytaty ukraińskich pisarzy, kolaże, pocztówki i aplikacje poświęcone Ukrainie.

Dyrektorka Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej (SzkoUa) Oksana Kolesnyk, w rozmowie z „Naszym Wyborem” opowiada o powstaniu w rekordowo krótkim czasie nowoczesnej ukraińskiej szkoły, o najważniejszych wartościach, zadaniach i metodach wychowania, a także o pierwszych efekty pracy kadry pedagogicznej.


Jak wyglądało pani  życie do rozpoczęcia SzkoUa? 

Pochodzę z obwodu czernihowskiego, pracowałam w szkole ogólnokształcącej w Czernihowie. Na kilka miesięcy przed pełnowymiarową  inwazją wygasł mój kontrakt na stanowisku dyrektorki szkoły i zostałam przeniesiona na stanowisko nauczyciela geografii. Kiedy 24 lutego rosyjskie wojska zaczęły szybko przemieszczać się przez terytorium obwodu czernihowskiego w kierunku Kijowa, wciąż mieliśmy nadzieję, że zobaczą, że nikt tu na nich nie czeka i zawrócą. Jednak po dziesięciu dniach okazało się niestety, że miasto jest prawie odizolowane i istnieje duże ryzyko okupacji, dlatego postanowiliśmy wyjechać przez jedyny zachowany most na rzece Desna. [Miasto Czernihów nie zostało zajęte przez rosyjskie wojska, jednak okrążenie i blokada trwały do ​​końca marca 2022 r. – autor]

9 marca wraz z moją córką, znajomą, jej dzieckiem i dwoma psami przekroczyłyśmy granicę z Polską. Jeszcze przed objęciem stanowiska dyrektora pracowałam w wydziale oświaty terytorialnej gromady Iwaniwka w obwodzie czernihowskim. W tym czasie braliśmy udział w wielu projektach, między innymi w projekcie dotyczącym decentralizacji władzy i wsparcia samorządu lokalnego, organizowanym przez SKL International [SKL International to organizacja – córka Szwedzkiego Stowarzyszenia Władz i Regionów Lokalnych (SALAR ). SKL International powstała w odpowiedzi na duże międzynarodowe zapotrzebowanie na  praktyczne przykłady szwedzkiego lokalnego samorządu. Organizacja wspiera rozwój systemów samorządu lokalnego w krajach rozwijających się i krajach o gospodarkach w okresie przejściowym. – autor]. Nasz dział zajmował się optymalizacją sieci edukacyjnej, rozwojem autonomii instytucji edukacyjnych. Jednym z ekspertów projektu był Polak Wojciech Marchlewski – to jemu zawdzięczamy ciepłe przyjęcie i wszechstronne wsparcie w Warszawie. On i jego żona Magda od razu zaopiekowali się nami i naszymi dziećmi, pomogli nam w przygotowaniu niezbędnych dokumentów i znaleźli rodzinę, która po raz pierwszy udzieliła nam schronienia. Ostatecznie to dzięki Wojtkowi dostałam się do zespołu projektowego Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej – był częścią grupy inicjatywnej.

Jak odbywał się proces tworzenia szkoły? Od czego wszystko się zaczęło?

Bardzo szybko. Później odtworzyliśmy chronologię wydarzeń. Okazało się, że 17 marca 2022 roku prezes Klubu Inteligencji Katolickiej Jakub Kiersnowski rozmawiał z prezeską Fundacji „Ukraiński Dom”, wówczas jeszcze „Nasz Wybór”, Myrosławą Keryk. Rozmawiali o pomyśle  utworzenia w Warszawie ukraińskiej szkoły. Następnie zaczął powstawać zespół projektowy. Raz na dwa dni spotykaliśmy się o wpół do dziesiątej wieczorem – okazywało się, że tylko wtedy wszyscy mogsię zebrać – i omawialiśmy postępy: co już zostało zrobione, czego brakuje, jakie są plany na nadchodzące dni. I już 11 kwietnia przyjęliśmy pierwszych uczniów. Oznacza to, że od pomysłu do pierwszego dzwonka na lekcję minęły 24 dni.

Jedna z pierwszych lekcji w Warszawskiej Szkole Ukraińskiej. Foto ze strony szkoły na Facebook.

Ile było na początku uczniów?

224 dzieci. Pierwszeństwo miały dzieci, które przybyły do ​​Warszawy z całkowicie lub częściowo okupowanych regionów Ukrainy oraz terytoriów, na których toczyły się w tym czasie działania wojenne. Ci uczniowie, w przeciwieństwie do wielu innych, nie mogli kontynuować nauki online, ponieważ ich szkoły nie działały, nauczyciele nie mogli prowadzić zajęć ze względu na zagrożenie, brak komunikacji lub przesiedlenie. Było dla nas niezwykle ważne, aby te dzieci mogły zakończyć rok szkolny i przejść do następnej klasy lub otrzymać świadectwo ukończenia szkoły podstawowej lub pełnej średniej. Pierwsze miesiące istnienia szkoły, od kwietnia do czerwca, były okresem najbardziej niestabilnym: w sumie przez naszą szkołę przewinęło się w tym czasie około 400 dzieci. Niektóre, po zapisaniu się, uczyły się u nas zaledwie jeden lub dwa dni. Wiele rodzin nie zostało w Warszawie – wyjechało do innych miast i krajów, część wróciła na Ukrainę. Udało się nam jednak nadrobić zaległości w programie i wydać dokumenty o zakończeniu nauki absolwentom klas 9 i 11. Było to możliwe dzięki współpracy z wspólnotą terytorialną Dawydowa we lwowskim obwodzie, a także SKL International. Znam  kierowniczkę wydziału oświaty gromady Dawydiw, panią Switłanę, która pomogła włączyć naszych uczniów  do eksternistycznej formy edukacji w szkołach gromady, dzięki czemu dzieci pozostały w ukraińskim systemie oświaty.

Czy w następnym roku szkolnym zostanie zachowana niestacjonarna forma kształcenia uczniów SzkoUA?

Obecnie wszyscy uczniowie naszej szkoły są oficjalnie objęci zarówno ukraińskim, jak i polskim systemem szkolnictwa. Po stronie ukraińskiej współpracujemy z prywatną lwowską szkołą „MriyDiy”, po stronie polskiej – Szkołą Montessori im. Św. Urszuli Leduchowskiej. Zgodnie ze specustawą  „O pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa” dzieci uczęszczające do polskich szkół lub uczące się online w ukraińskiej szkole uważa się za uczęszczające do szkoły. Zewnętrzna forma edukacji w ukraińskiej szkole nie oznacza wypełnienia obowiązku szkolnego, dlatego stanęliśmy przed trudnym zadaniem, aby nasi uczniowie wywiązali się z tego obowiązku, jednocześnie umożliwiając im naukę zgodnie z ukraińskim programem. Dzięki współpracy ze Szkołą Montessori (klasy 1-8) oraz Liceum J. Stevensona (jest częścią projektu Montessori), do której przyjmowani są uczniowie klas 9-11, udało nam się połączyć polskie i ukraińskie programy z takich dyscyplin jak matematyka, fizyka, biologia, chemia, geografia. Naszym know-how są zintegrowane binarne lekcje, które prowadzone są jednocześnie przez dwóch nauczycieli:  przedmiotu oraz języka obcego (polskiego lub angielskiego). Nauczyciel przedmiotu wyjaśnia temat, a nauczyciel języka obcego pomaga opanować terminologię w tłumaczeniu. To bardzo pomaga dzieciom, które decydują się na kontynuację nauki w polskich szkołach średnich szkołach lub podjęcie studiów na polskich uczelniach.

Zintegrowana binarna lekcja w Warszawskiej Ukraińskiej Szkole (matematyka + angielski). Foto ze strony SzkoUA na Facebook

Są przedmioty nauczane wyłącznie w systemie ukraińskim: język i literatura ukraińska, historia Ukrainy, prawoznawstwo. Dzieci uczą się także języka polskiego, literatury, kultury i historii Polski. Udało nam się połączyć oba programy w taki sposób, aby nie obciążać uczniów

W jaki sposób zorganizowano państwowe egzaminy dla absolwentów?

W 2022 roku zorganizowano kilka punktów na polskich uczelniach, gdzie przeprowadzono NMT [Narodowy Multiprzedmiotowy Test – kompleksowy egzamin online, który zastąpił niezależną zewnętrzną ocenę (ZNO). Składa się z trzech bloków: dwóch obowiązkowych (język ukraiński i matematyka) oraz jednego dodatkowego (do wyboru historia Ukrainy, język obcy, biologia, fizyka lub chemia). – autor]. Pomagaliśmy naszym absolwentom w przygotowaniu do egzaminów i rejestracji na testy. Dodatkowo, dla absolwentów zorganizowano intensywny, czteromiesięczny kurs języka polskiego na poziomie B1, niezbędny do przyjęcia na polskie uczelnie. W tym roku nasza szkoła została jednym z certyfikowanych ośrodków egzaminacyjnych. Podczas sesji głównej i dodatkowej przez nasze mury przeszło ponad trzysta osób chcących przystąpić do egzaminu: nie tylko dzieci, ale także dorośli kandydaci. Co więcej, uczestnicy pochodzili nie tylko z Polski, ale także np. z Czech, Estonii, Niemiec, a nawet Wielkiej Brytanii.

Czy śledzicie losy waszych absolwentów?

Oczywiście! Nadzwyczaj miło, gdy na przerwie wychodzę z sekretariatu, a na korytarzu stoi i uśmiecha się absolwent. Mówi: „Przyjechałem w odwiedziny, tęsknię” – wówczas odczuwa się, że szkoła stała się dla nich czymś więcej niż tylko miejscem, w którym spędzili zaledwie rok. Większość absolwentów dostała się na polskie uczelnie, przede wszystkim w Warszawie. Mamy studenta na krakowskim uniwersytecie. Kilkoro dzieci dostało się na ukraińskie uczelnie na studia online, jednak większość nadal pozostaje w Polsce.

Powróćmy jednak do początków – jak odbywał się nabór nauczycieli?

Och, to nie było łatwe, ale ciekawe wyzwanie. Ważnym było dla nas nie tylko umożliwienie nauki dzieciom, które opuściły strefy aktywnych działań wojennych, ale także zapewnienie pracy uciekającym przed wojną ukraińskim nauczycielom. Patrząc w przyszłość, udało nam się: cały zespół szkoły (poza nauczycielami języka polskiego i dwiema osobami w administracji) to kobiety, które wyjechały do ​​Polski po 24 lutego.

Zespół Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej. Foto ze strony SzkoUA na Facebook

Nauczycieli szukaliśmy poprzez ogłoszenia na portalach społecznościowych. Mając doświadczenie w organizowaniu projektów edukacyjnych, wspólnie z koleżanką opracowałyśmy odpowiednią ankietę dla kandydatek i rozpoczęliśmy rekrutację. Po ogłoszeniu wpłynęło 400 podań, a planowana kadra liczyła 22 nauczycieli. Podczas gdy rozpatrzono pierwszych 400, liczba wniosków wzrosła do 600. Na początku dziewięćsetki zamknęliśmy formularz rekrutacyjny. A potem rozpoczęła się selekcja kandydatek według specjalności, badanie ankiet, kontakt z wybranymi nauczycielami z prośbą o przesłanie szczegółowego CV. Mniej niż połowa została wysłana, tylko połowa z nich trafiła na rozmowy kwalifikacyjne online. Dlatego powoli zamykaliśmy wszystkie wakaty. Należy zauważyć, że albo selekcja była bardzo udana, albo mieliśmy szczęście, bo kadra szkoły jest bardzo stabilna: z 22 zatrudnionych wówczas nauczycieli, 19 nadal z nami pracuje. W roku akademickim 2022/2023 nieznacznie powiększyliśmy kadrę, zatrudniając dodatkowych nauczycieli wychowania fizycznego i plastyki oraz nauczycielkę muzyki. Od tego roku zwiększyliśmy liczbę godzin zajęć z języka polskiego, w związku z czym powiększyła się kadra dydaktyczna. Nauczyciele to jednak nie cały zespół szkoły. Dużo pracy wykonują nasi psychologowie, a w szkole podstawowej pracuje dwóch asystentów nauczyciela dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Obecnie pracujemy nad znalezieniem trzeciego, aby zapewnić jak najbardziej komfortowy proces nauczania.

Jestem bardzo dumna z moich kolegów, którzy szczególnie w pierwszych miesiącach podjęli tak ogromne wyzwanie – nie tylko uczyć dzieci, ale także je wspierać, zachować spokój i stabilność pomimo osobistych niepokojów i strat, znaleźć siłę, aby być wsparciem dla uczniów nawet wtedy, gdy mąż na froncie nie kontaktuje się przez kilka dni.

Jak wspieracie nauczycieli?

Dzięki naszym psychologom prowadzimy grupowe zajęcia twórcze, które pozwalają rozładować stres. Dużo ze sobą rozmawiamy, dbamy o to, aby nikt nie został sam ze swoimi przeżyciami. Chwalimy ich, bo naprawdę wykonują niesamowitą pracę i bardzo ważne jest podkreślenie, jak bardzo ich doceniamy, jesteśmy z nich dumni. Dla każdego z nas dodatkowym, dużym szczęściem jest możliwość pracy w zawodzie, poczucie bycia potrzebnym i spełnionym – to w ogromnym stopniu przyczynia się do zachowania poczucia własnej wartości i godności zawodowej.

Proszę opowiedzieć więcej o służbie wsparcia psychologicznego w szkole.

W szkole zatrudniamy trzech psychologów, którzy prowadzą konsultacje indywidualne i zajęcia grupowe. Rok szkolny zawsze zaczyna się od integracji: do swoistego „kręgosłupa” ubiegłorocznych uczniów dołączają nowi, to ważne, aby pomóc im się zaadaptować, nawiązać relacje w klasie. W szkole podstawowej, szczególnie w pierwszej klasie, proces ten jest nieco głębszy i trwa dłużej.

Zajęcia integrujące. Foto ze strony SzkoUA na Facebook

Zdajemy sobie sprawę, że niezależnie od tego, jak dzieci zachowują się w szkole, niezależnie od tego, jak szeroko się uśmiechają i beztrosko biegają na przerwach, każde dziecko przeżywa traumę: wszystkie straciły swoje osobiste środowisko, dom, otoczenie. Niektórzy stracili bliskich, znajomych, niektórzy mają rodziców, którzy są teraz na froncie. Pracujemy kompleksowo: zarówno z dziećmi, jak i z mamami, starając się zmniejszyć poziom lęku, stworzyć atmosferę, w której dzieci poczują ciepło i wsparcie. Staramy się jak najwięcej rozmawiać z dziećmi – nie tylko psycholodzy, ale także nauczyciele. Naszą główną zasadą jest traktowanie dziecka z szacunkiem, miłością i chęcią zrozumienia. Najłatwiej byłoby zapędzić dziecko w rygorystyczne ramy, skarcić w przypadku nieposłuszeństwa lub łamania zasad, ale nasz wybór to próba odkrycia przyczyny takiego zachowania, niezaspokojonej potrzeby poprzez szczerą rozmowę, a następnie próba dogadania.

Szkoła to nie tylko lekcje. Jak wygląda życie pozalekcyjne?

Staramy się jak najbardziej poszerzać światopogląd dzieci. Mimo całego wsparcia ze strony Polski, ukraińskie dzieci często czują się nieco odizolowane, dlatego wychodzimy z nimi do „świata zewnętrznego”. Obecnie wszyscy nasi uczniowie, od klasy pierwszej do jedenastej, mają zajęcia w Centrum Nauki im M. Kopernika, tematyka zajęć dostosowana jest do ich wieku i programu nauczania. Od ubiegłego roku od czasu do czasu odbywają się zajęcia z przedmiotów przyrodniczych  na wydziałach Uniwersytetu Warszawskiego – jest to świetna okazja, aby zobaczyć sale wykładowe i zapoznać się z  uniwersyteckim systemem.

Zajęcia z fizyki na Uniwerystecie Warszawskim. Foto ze strony SzkoUA na Facebook

W szkole działa klub dyskusyjny. W ubiegłym roku członkowie klubu kilkakrotnie brali udział w projekcie Gadka Senacka [Dialogi Senackie – Gadka senacka – to uczniowska inicjatywa, która polega na organizacji spotkań i dyskusji młodzieży z ekspertami z różnych dziedzin, które odbywają się w Senacie RP. Inicjatywa działa od stycznia 2022 roku – autor]

–  młodzieżowych debat, które tradycyjnie odbywają się w polskim Senacie. W ramach tego projektu uczestnicy wymieniają opinie na zadany temat, a także mają okazję spotkać się i porozmawiać z Marszałkiem Senatu, senatorami, posłami i ekspertami z różnych dziedzin życia. Ukraińscy uczestnicy mieli możliwość wygłoszenia przemówień w swoim ojczystym języku, po czym zostały one przetłumaczone na język polski.

Oczywiście szczególnie zależy nam na tym, aby dzieci nie zapomniały o ukraińskiej kulturze, dlatego organizujemy tematyczne święta. Na przykład święto wyszywanki, które organizujemy w miejskim parku, stało się już tradycją, jednocząc społeczność innych ukraińskich szkół w Warszawie, a także przyciągając przechodniów, którzy mogą obejrzeć występy uczniów, wziąć udział w zabawach czy kupić pamiątki lub domowe wypieki na jarmarku. W zeszłym roku organizowaliśmy wieczory andrzejkowe – była to bardzo ciekawa, klimatyczna, folklorystyczna impreza z tradycyjnymi pieśniami, zabawami, wróżbami i poczęstunkiem.

Wieczór andrzejkowy. Foto ze strony SzkoUA na Facebook

Dla lepszej integracji dzieci organizujemy wspólne spotkania z Klubem Inteligencji Katolickiej – ważne jest pomaganie uczniom w nawiązywaniu kontaktów z polskimi rówieśnikami, pomaganie w przełamywaniu barier i poczucia wyobcowania.

Rodzi się we mnie dość delikatne pytanie: czy ścisła współpraca z Klubem Inteligencji Katolickiej i włączenie szkoły do ​​polskiego systemu oświaty przewiduje aktywności związane z nauką religii?

Nasza szkoła jest całkowicie oddzielona od jakiegokolwiek kościoła. Nie prowadzimy zajęć z religii i nie uczestniczymy w uroczystościach religijnych na poziomie szkoły. Nawet w polskich szkołach publicznych istnieje możliwość odmowy nauki religii na mocy decyzji rodziców, dlatego nie jesteśmy zobowiązani do wprowadzenia tej lekcji do naszego programu nauczania. Moim zdaniem religia powinna pozostać obszarem rodzinnego wyboru i odpowiedzialności.

Jeśli chodzi o Klub Inteligencji Katolickiej, mimo że jest to stowarzyszenie wierzących katolików, to w dalszym ciągu należy kłaść nacisk na słowo „inteligencja”. Z doświadczenia mogę zapewnić, że kluczowymi zasadami KIK jest etyka, wymiana wiedzy i doświadczeń oraz dążenie do dobra wspólnego. Wartości te są bardzo bliskie naszej szkole, dlatego pielęgnujemy je na wspólnych spotkaniach.

Od pierwszego września nauka w szkolę stała się płatna. Czy wpłynęło to na liczbę uczniów?

Oczywiście miało to wpływ, ale większość uczniów pozostała w szkole w nowym roku. Przybyli także nowi. Decyzja o rezygnacji z kontynuowania nauki w naszej szkole najczęściej nie była związana z wprowadzeniem opłaty w większości przypadków chodziło o przeprowadzkę do innego miasta, dzielnicy lub przeniesienie do polskiej szkoły. Bardzo ważne jest dla nas jasne komunikowanie rodzicom, że czesne nie jest sposobem na zarobek, ale kwestią przetrwania szkoły. Niektórzy sponsorzy i darczyńcy, którzy wspierali nas wcześniej, obecnie ograniczyli finansowanie lub całkowicie zaprzestali. Wśród podanych powodów najczęstszym jest to, że „ostry kryzys minął, a teraz priorytetami są inne obszary i regiony”. Staramy się nie popadać w rozpacz, ale szukać sposobów na przystosowanie się do nowej rzeczywistości. Wpłaty rodziców nie pokrywają wszystkich wydatków szkoły – w dalszym ciągu wspiera nas finansowo kilka organizacji – zapewniają one bardzo znaczące wsparcie i minimalną stabilność. Jednym z tych wydatków jest żywność. W ubiegłym roku udało nam się zapewnić dzieciom bezpłatne pełne posiłki w czasie zajęć szkolnych, ale teraz koszty te spadają na barki rodziców. Ze swojej strony posiadamy umowę z firmą cateringową zapewniającą dostawę wysokiej jakości ciepłych obiadów.

Dużo rozmawialiśmy o wartościach i zadaniach szkoły, o podejściu do nauki i organizacji czasu wolnego dzieci. Zastanawiam się, jak wyobraża sobie pani portret absolwenta Warszawskiej Szkoły Ukraińskiej?

Przede wszystkim jest to osoba, która nie straciła związku z Ukrainą. Niezależnie od przyszłego losu naszych absolwentów ważne jest, aby znali swój język ojczysty, historię swojego kraju, jego kulturę, prawa i tradycje. Dodatkowo uczymy ich samodzielności, odpowiedzialności za siebie i otaczający świat, umiejętności budowania relacji. Obecnie w szkole odbywają się wybory na prezydenta – przewodniczącego szkolnego samorządu uczniowskiego: kandydaci muszą opracować program przedwyborczy, przygotować materiały wyborcze i wyłonić zespół. W rozsądnych granicach dajemy dzieciom możliwość wpływania na decyzje dotyczące organizacji szkolnego życia i uczymy je brać odpowiedzialność za te decyzje. Ponadto rozwija umiejętności rzecznika, gdyż prezydent szkoły jest swego rodzaju mediatorem pomiędzy samorządem uczniowskim a administracją. Ważne jest poznanie i doskonalenie umiejętności zbierania, systematyzowania i analizowania potrzeb otoczenia, przekazywania ich władzom szkoły, negocjowania i osiągania kompromisu, a czasem nawet pogodzenia się z odmową.

W ubiegłym roku nasze dzieci wzięły udział w konkursie projektów KIK „Mam Pomysł” i zdobyły minigrant na stworzenie własnego studia wideo-fotograficznego, tworząc warsztat „Montaż od zera”.


Zwycięzcy konkursu „Mam Pomysł”. Foto ze strony SzkoUA na Facebook

Studenci pisząc wniosek projektowy opracowali budżet, uzasadnili celowość swojego pomysłu i szczegółowo zaplanowali jego realizację. W tym roku dojrzał już pomysł na nowy projekt, umożliwiający udział w tym konkursie. Dzieci wpadły na pomysł samodzielnej uprawy mikro-zieleni. Jeśli się uda, będzie to jednocześnie swego rodzaju praktyka z biologii, chemii, ogrodnictwa i kulinariów.

Właśnie taką inicjatywę, zaradność, śmiałość pomysłów, umiejętność obrony własnego zdania, planowania, doprowadzenia wszystkiego do końca pielęgnujemy w naszych uczniach. I bardzo się cieszymy, że widać już efekty.

Rozmawiała Daria Łobanowa

Daria Lobanova
Daria Lobanova