Ukraińskie małżeństwo otworzyło restaurację „Krym” naprzeciwko ambasady Rosji w Warszawie – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Ukraińskie małżeństwo otworzyło restaurację „Krym” naprzeciwko ambasady Rosji w Warszawie

6 marca 2023
Ukraińskie małżeństwo otworzyło restaurację „Krym” naprzeciwko ambasady Rosji w Warszawie

W Warszawie, naprzeciwko rosyjskiej ambasady pojawiła się restauracja o nazwie „Krym”. Otworzyło ją małżeństwo z Ukrainy – Tatarzy Krymscy Ernest Sulejmanow i Elmira Seit-Ametowa. Miejsce nie zostało wybrane przypadkowo – to znak protestu przeciwko rosyjskiej okupacji półwyspu.


„Poprzez wybór tego miejsca, chcieliśmy przypomnieć pracującym obok Rosjanom, że Krym należy do Ukrainy i nic tego nie zmieni” – powiedział „Gazecie Wyborczej” Ernest Sulejmanow. On i jego żona Elmira Seit-Ametowa otworzyli restaurację w zeszłym miesiącu. Przy wejściu do lokalu codziennie wywieszane są trzy flagi: ukraińska, polska i Tatarów Krymskich.

„Ambasada rosyjska przyjmuje interesantów pięć dni w tygodniu, i od samego rana zbiera się tu tłum Rosjan, aby odebrać dokumenty. Bardzo się wtedy śpieszę, żeby jak najszybciej dotrzeć do restauracji i wywiesić flagę Ukrainy. Mam wtedy miód w sercu. Biegnę tu dla tych chwil – powiedział właściciel lokalu w rozmowie z „Hromadskim”.

Restauracja “Krym” w Warszwie. Foto: Yevhen Yakovenko

Ernest i Elmira to Tatarzy Krymscy. Oboje urodzili się na deportacji — w Uzbekistanie. A poznali się i pobrali już na Krymie, dokąd wrócili, gdy Elmira miała 20 lat, a Ernest 25.

Ernest, który w swojej ojczyźnie był dziennikarzem i politycznym działaczem, po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku brał udział w proukraińskich akcjach, a kiedy zobaczył swoje zdjęcie na billboardach (poszukiwany za nagrodę jako osoba niebezpieczna), zdał sobie sprawę, że musi uciekać do Kijowa.

Trzy lata temu, kiedy ich syn dostał się na polską uczelnię, rodzina przeprowadziła się do Warszawy. Para dobrze zna język polski, ponieważ sami studiowali tutaj na początku lat dwutysięcznych. Ernest obronił pracę  na temat deportacji krymskich Tatarów. Elmira jest artystką. Przed aneksją Krymu wykładała na Uniwersytecie w Symferopolu, na wydziale sztuki dekoracyjnej i użytkowej. Uczyła się między innymi na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, studiowała technikę artystycznego malarstwa na tkaninie (batik).

Mimo, że żadne z nich nie miało kulinarnego doświadczenia, postanowili otworzyć restaurację z kuchnią krymsko-tatarską, aby zachować poczucie kontaktu ze swoją kulturową tożsamością.

„Chodzi o przypomnienie życia w ojczyźnie” – powiedział Ernest „Gazecie Wyborczej”. „Od 2014 roku nie byłem na Krymie, ale o codziennym życiu tam przypominają mi smaki moich ulubionych dań”.

Właściciel lokalu przyznał, że początkowo rozważał nawet nazwanie restauracji „Gastro Ambasada Chanatu Krymskiego”. „To okres, który sowieckie władze starannie zacierały, ale „Krym” to też dobra nazwa” – mówi Ernest.

„Prawie wszyscy pracownicy naszej kawiarni to Tatarzy Krymscy. Jest jeden Ukrainiec, ale też z Krymu – cytuje Ernesta „Hromadske”. — Wszyscy bardzo dobrze znają tradycyjną kuchnię krymsko-tatarską. To jest ważne. Gotujemy wszyscy razem”.

Restauracja “Krym” w Warszawie. Foto: Lesia Shykiriava

 

W lokalu wszystko przypomina o związkach z Krymem i rodziną. Prace na ścianach to grafiki autorstwa ojca Elmiry – Ameta Seit-Ametowa. Zainspirowały go stare fotografie, wykonane jeszcze przed deportacją Tatarów Krymskich w 1944 roku. Ceramiczne naczynia na półce wykonał brat Elmiry – Abdul. Przy wejściu do lokalu wisi dzieło samej Elmiry.

Menu, według Ernesta, odzwierciedla „bardzo różnorodną historię Tatarów Krymskich”, łącząc „smaki bałkańskie, tureckie, gruzińskie i ukraińskie”.

Do najpopularniejszych serwowanych dań należą czebureki i jantyki. Przygotowują kawę na piasku. W menu znajdziemy również krymską bakławę, sarmę (farsz zawijany w liście winogron), owsiankę, placek „Rewani” i dania z ciecierzycy.

O.K.

Na podstawie materiałów: Gazeta Wyborcza, Hromadske

Inne artykuły na temat:
Dom jest tam – gdzie oddychasz swobodnie. Wywiad z Ernestem Sulejmanowym i Elmirą Seit-Ametową