Dezinformacja o ukraińskich uchodźcach w Polsce, Czechach i Słowacji. Biuletyn nr 3 – Nasz Wybir – Portal dla Ukraińców w Polsce

Dezinformacja o ukraińskich uchodźcach w Polsce, Czechach i Słowacji. Biuletyn nr 3

23 czerwca 2025
Dezinformacja o ukraińskich uchodźcach w Polsce, Czechach i Słowacji. Biuletyn nr 3
Materiał ten jest dostępny również w języku ukraińskim
Цей текст також можна прочитати українською мовою

„Nasz Wybir”, wspólnie z portalami ProUA w Pradze i „Nowyny zi Słowaczczyny” (novyny.sme.sk) w Bratysławie, realizuje projekt „Zwalczanie dezinformacji odnośnie ukraińskich uchodźców w krajach Grupy Wyszehradzkiej”. To już trzecie wydanie wyboru informacji, w którym zebrano sprawdzone przykłady fejków, manipulacji i antyukraińskich narracji, które krążą w Polsce, Czechach i Słowacji. 

W tym numerze można przeczytać między innymi o dezinformacji na temat wprowadzenia języka ukraińskiego jako drugiego języka obcego w polskich szkołach, o fotomontażu z pomnikiem Bandery w Pradze, o tym, jak związane z medycyną fejki podsycają uprzedzenia do Ukraińców w Słowacji, a także o absurdalnej teorii o ukraińskiej broni biologicznej i o tym, i co ma do tego  epidemia pryszczycy w Słowacji.


Polska

„Ukraiński zamiast niemieckiego” w szkołach – problem z nauką języka ukraińskiego w Polsce

W polskich sieciach społecznościowych, między innymi na X i Facebooku, krążą informacje o rzekomym masowym wprowadzaniu języka ukraińskiego do polskich szkół jako drugiego języka obcego – zamiast niemieckiego, francuskiego czy hiszpańskiego. Takie stwierdzenia rozpowszechniają przedstawiciele prawicowej konserwatywnej partii „Konfederacja”. Nazywają tę inicjatywę „antypolską” i taką, która „przystosowuje szkoły do ​​imigrantów”, a nawet pozbawia polskie dzieci prawa do nauki bardziej „perspektywicznych” języków. Publikacje tego typu zebrały setki tysięcy odsłon w sieciach społecznościowych. 

Jednak, jak oświadczyło polskie Ministerstwo Edukacji, żadnych zmian w zakresie obowiązkowej nauki języka ukraińskiego nie wprowadzono. Język ukraiński nie zostanie również dodany do listy przedmiotów na egzaminie ósmoklasisty.

W rzeczywistości, możliwość nauki języka ukraińskiego jako drugiego języka obcego w polskich szkołach istnieje od 2017 roku. Nie jest to obowiązkowa reguła, ale dobrowolna decyzja konkretnej placówki oświatowej, uzgodniona z władzami lokalnymi. Aby takie lekcje się pojawiły, rodzice muszą skontaktować się z administracją szkoły. Ostateczną decyzję podejmuje jednak dyrekcja szkoły wspólnie z organem prowadzącym – zazwyczaj są to władze samorządowe. Nawet obecność zainteresowanych uczniów nie gwarantuje uruchomienia takich zajęć.

Podwyższone zainteresowanie tym tematem pojawiła się po tym, gdy specjalna ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy wprowadziła przepis o obowiązkowej edukacji dzieci ukraińskich w polskich szkołach. W tym kontekście możliwość nauki języka ukraińskiego jest rozpatrywana jako jeden ze sposobów utrzymania kontaktu z językiem ojczystym i kulturą dzieci uchodźców. Ukraińscy pedagodzy podkreślają, że nauczanie języka ukraińskiego jako drugiego języka obcego jest jedną z dostępnych opcji, która nie szkodzi innym uczniom i nie jest sprzeczna z polskimi standardami edukacyjnymi.

Więcej o tym – pod linkiem.

Manipulacja o „siedmiu paszportach” jak ironiczny film wywołał falę nienawiści do Ukraińców w Polsce

W sieciach społecznościowych rozprzestrzenia się wideo z TikTok, w którym Ukrainka pokazuje siedem paszportów i mówi po polsku, że na każdy z nich otrzymuje świadczenie 800 +. Wideo zyskało popularność po opublikowaniu  na platformie X – 386 tysięcy wyświetleń, tysiące udostępnień. Udostępniło je z konta, które wcześniej zamieszczało treści prokremlowskie. Autor wzywa do deportacji kobiety i dożywotniego zakazu wjazdu do Polski.

 

Publikacji towarzyszyły obraźliwe komentarze i groźby. Posty i komentarze rozpowszechniały tezę o „uprzywilejowanej pozycji” Ukraińców w Polsce. Film udostępniono na Facebooku, Telegramie i X – w języku polskim, angielskim i rosyjskim.

W rzeczywistości, kobieta, która była na nagraniu wideo wyjaśniła później w mediach, że był to sarkastyczny żart z powtarzających się regularnie oskarżeń o nadużywanie systemu pomocy społecznej. Wszystkie paszporty należą do członków jej rodziny – w Ukrainie dozwolone jest posiadanie kilku paszportów na jedną osobę. Ponadto, po fali hejtu Ukrainka zwróciła się do Policji z powodu gróźb w sieci.

Według Institute for Strategic Dialogue ten incydent stał się częścią skoordynowanej kampanii dezinformacyjnej, mającej na celu zdyskredytowanie ukraińskich uchodźców w Polsce i wzmożenie nastrojów ksenofobicznych.

Słowacja 

Fejki o broni biologicznej pryszczyca na Słowacji stały się tematem antyukraińskich teorii 

Wybuch pryszczycy na Słowacji nie tylko stał się wyzwaniem dla rolników, ale także pretekstem do nowej fali dezinformacji. W marcu władze ogłosiły  stan nadzwyczajny z powodu wykrycia choroby w gospodarstwach w pobliżu granicy z Węgrami. W ramach działań zapobiegających epidemii do tej pory wybito prawie 8600 zwierząt. Pryszczyca to choroba wirusowa, która szybko rozprzestrzenia się wśród zwierząt kopytnych i może być przenoszona drogą powietrzną, przez transport lub odzież.

W ciągu kilku dni w sieciach społecznościowych zaczęły rozprzestrzeniać się teorie spiskowe. Była posłanka Anna Belousovova opublikowała wpis, w którym zasugerowała, że ​​zniszczenie bydła było celowym działaniem mającym na celu osłabienie samowystarczalności regionu. Jej zdaniem była to „kara z góry”, mająca na celu zwiększenie zależności od dostaw mięsa z Unii Europejskiej lub Ukrainy. W tym samym poście wspomniała również o „ukraińskich laboratoriach biologicznych” i rzekomym zamachu na generała, który badał ich działalność.

Tetiana Omelchenko / «Новини зі Словаччини»

Komentarze pod takimi publikacjami zawierały stwierdzenia o „wojnie biologicznej prowadzonej przez Zachód przeciwko nieposłusznym krajom” i założenie, że wirus pojawił się na Słowacji i Węgrzech nieprzypadkowo. Teorie zostały podchwycone przez kanały takie jak Bádateľ, znany z rozpowszechniania treści antynaukowych.

Specjaliści z organizacji społecznej Hoaxy a podvody szybko obalili te fejki, ale jedynie w marcu posty z teoriami spiskowymi na temat pryszczycy miały ponad 1,6 miliona wyświetleń. Tymczasem oficjalne struktury nie komentowały fali dezinformacji, przez co, według analityków, przyczyniły się do jej rozprzestrzeniania.

Więcej – pod linkiem

Od „niedoboru leków” do „turystyki medycznej” jak fejki podsycają uprzedzenia wobec Ukraińców na Słowacji

Od początku pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę ukraińscy uchodźcy są w centrum kampanii dezinformacyjnych. Szczególnie rozpowszechnione fejki  dotyczyły ochrony zdrowia, między innymi twierdzenia o niedoborze leków, rozprzestrzenianiu się epidemii i przeciążeniu systemu przez Ukraińców.

Tetiana Omelchenko / «Новини зі Словаччини»

Najczęstsze fejki dotyczące Ukraińców i systemu opieki zdrowotnej na Słowacji:

Ukraińcy „zabierają” pracę słowackim lekarzom.

W rzeczywistości Słowacja od wielu lat zmaga się z ostrym niedoborem lekarzy i pielęgniarek. Sam rząd zachęcał do zatrudniania ukraińskich lekarzy. Jednak trudności z uznawaniem dyplomów często zmuszają ich do wyjazdu do innych krajów.

Istnieje niedobór leków z powodu pomocy humanitarnej dla Ukrainy.

Ten fejk został zdementowany przez słowackie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które oświadczyło, że niedobór leków w kraju jest spowodowany globalnymi problemami logistycznymi. Ponadto planowana pomoc medyczna dla Ukrainy w 2022 roku nie została zrealizowana z powodu ograniczonych dostaw leków w samej Słowacji. 

Uchodźcy rzekomo przenoszą epidemie.

Pomimo obaw dotyczących COVID-19, gruźlicy i HIV, w 2022 roku odnotowano tylko 16 przypadków gruźlicy wśród uchodźców. Epidemiolodzy potwierdzili, że system opieki zdrowotnej działa stabilnie, nie ma ognisk choroby.

Ukraińcy „przywieźli” krztusiec.

Eksperci wyjaśnili, że krztusiec nie zniknął całkowicie ze Słowacji, a wzrost zachorowań wynika przede wszystkim ze zmniejszenia zasięgu szczepień i naturalnej odporności wśród dorosłych.

Ukraińcy nadużywają bezpłatnej opieki medycznej.

To nieprawda. Dostęp do usług medycznych zależy od rodzaju pobytu, a koszty dla pacjentów nieubezpieczonych pokrywa Ministerstwo Zdrowia. Towarzystwa ubezpieczeniowe nie rejestrują nadużyć.

Więcej – pod linkiem

Czechy

„Trująca” żywność z kodem 482 

W Czechach znów nabiera obrotów kampania dezinformacyjna przeciwko ukraińskim produktom. Tym razem celem była liczba 482 – prefiks kodu kreskowego, który oznacza towary zarejestrowane w Ukrainie. Anonimowi autorzy w aplikacji WhatsApp rozpowszechniają wiadomości, że produkty z takim kodem są rzekomo „trujące” i stanowią zagrożenie dla zdrowia. Wszystko to fejk, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Czym jest kod 482? Cyfry na początku kodu kreskowego to prefiks EAN, który jest przypisywany przez międzynarodową organizację GS1, zrzeszającą 116 krajów. Kod odzwierciedla kraj rejestracji producenta, a niekoniecznie miejsce produkcji. Na przykład firma może być zarejestrowana w Ukrainie (kod 482), ale produkować towary w Litwie. Albo czeska marka z kodem 859 może produkować zupę w Tajlandii. Kod kreskowy nie jest wiarygodnym wskaźnikiem geografii produkcji – wyjaśniają autorzy śledztwa w programie Řetězák.

W Unii Europejskiej obowiązkowe oznakowanie kraju pochodzenia jest przewidziane tylko dla niektórych kategorii towarów: mięsa, ryb i owoców morza, miodu, mleka (w niektórych przypadkach), owoców i warzyw. W przypadku przetworzonej żywności – salami, czekolady, gotowych dań – nie jest to obowiązkowe.

Dezinformatorzy twierdzą, że wszystkie produkty z kodem 482 są „trujące” i mają być używane w przygotowywaniu potraw w stołówkach, restauracjach i domach starców. Wszystkie te bezpodstawne wymysły mają tylko jeden cel – sianie strachu i nieufności do ukraińskich towarów.

Na co warto zwrócić uwagę? Ukraina nie jest członkiem Unii Europejskiej, więc jej towary przechodzą takie same kontrole celne i weterynaryjne, jak import z dowolnego kraju trzeciego. Dotyczy to zwłaszcza produktów pochodzenia zwierzęcego – muszą one uzyskać aprobatę UE i certyfikat weterynaryjny.

Bandera w Pradze? Nie, to Lwów i fotomontaż

Jeszcze jeden przykład manipulacji to sfabrykowane zdjęcie byłego burmistrza dzielnicy Praga 6, Ondřeja Kolářa (obecnie członka Parlamentu Europejskiego). Na Facebooku znów krąży post z rzekomym pomnikiem Bandery w Pradze – na zdjęciu widać Kolářa stojącego przed pomnikiem i trzymającego ukraińską flagę.

W rzeczywistości w Pradze nie ma pomnika Bandery. Zdjęcie jest fotomontażem, co potwierdzili eksperci z Demagog. Pomnik został „wstawiony” w prawdziwe zdjęcie, które Kolář zamieścił na Facebooku 22 lutego 2022 roku, dwa dni przed pełnoskalową inwazją. W poście polityk wyraził poparcie dla Ukrainy i wezwał do nałożenia sankcji na Rosję.

Pomnik wykorzystany w montażu znajduje się we Lwowie. Facebook oznaczył już fałszywe zdjęcie jako podróbkę. Sam Kolář nazwał je „nadzwyczaj nieudanym” żartem.

„11 000 koron dla Ukraińców, 880 dla Czechów” manipulacja liczbami

Szeroko rozpowszechnia się wiadomości o rzekomo „niesprawiedliwej” przewadze w wypłatach dla ukraińskich uchodźców z niepełnosprawnościami nad obywatelami Czech. Chodzi o pomoc przewidzianą w ustawie „Lex Ukraine VII”: – 11 835 koron na dziecko i 11 690 na osobę dorosłą.

Użytkownicy mediów społecznościowych są oburzeni, twierdzą, że Czesi z niepełnosprawnościami otrzymują tylko 880 koron c i nazywają to „zdradą” ze strony rządu. Jednak Manipulatoři wyjaśnia: 880 koron to zasiłek opiekuńczy dla osób z I stopniem niepełnosprawności (najniższy). W czeskim systemie niepełnosprawności są cztery stopnie, a maksymalne wypłaty sięgają 19 200 koron dla dorosłych z IV stopniem i 27 100 dla dzieci.

Ponadto pomoc humanitarna jest jedyną płatnością dostępną dla uchodźców, którzy nie mają pełnego dostępu do czeskiego systemu socjalnego. Dlatego porównywanie tych dwóch form pomocy jest niepoprawne i zmanipulowane.

Projekt współfinansowany przez rządy Czech, Węgier, Polski i Słowacji w ramach grantów Grupy Wyszehradzkiej z Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego. Misją funduszu jest wspieranie idei zrównoważonej współpracy regionalnej w Europie Środkowej.

Projekt realizowany wspólnie przez portale naszwybir.pl (Warszawa), ProUA (Praga) i „Nowyny zi Słowaczczyny” – novyny.sme.sk (Bratysława).